Wpis z mikrobloga

117,97 - 10,90 - 2,07 - 5,00 - 1,90 - 2,76 - 5,00 - 4,30 = 86,04

Zgodnie z założeniami, nieco luźniejszy tydzień. Kilometrów mniej, ale to nie do końca oznacza obijanie się. Smog w Krakowie nieco odpuścił, więc była okazja w końcu gdzieś wystartować.

Wtorek: Spokojny cross po lesie. Nawet parę dzików było! ;)
Czwartek: Start w ITMBWieczorem. Plan był, żeby na spokojnie złamać 20 minut na 5km i to się udało. Co prawda liczyłem na nieco lepszy wynik, ale było zimno i wiało, więc jestem zadowolony.
Sobota: Start w Parkrun Kraków. Tu też plan był na złamanie 20 minut, ale rano dosypało trochę śniegu i trasa zrobiła się śliska. Udało się (ledwo) złamać to 20, ale to nie było "na luzie" - zdecydowanie mocny bieg. W drugiej połowie zawodów uformowała się fajna grupka i każdy ambitnie walczył, więc co ja będę odpuszczał? :P

Pozostałe kilometery to dobiegi i powroty z zawodów. Do tego jakieś pływanie, ćwiczenia i dzisiejszy wypad na Babią Górę.
3 tygodnie do półmaratonu, więc przyszłym tygodniu nie ma już luzu i trzeba pocisnąć z 50-60 km :)

#biegajzwykopem

#sztafeta #ruszkrakow

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

  • 5