Wpis z mikrobloga

@jam_nick: No to przetłumacz jej psiapsiułce na zasadzie że się boisz tego co będzie. Na 100% jej o tym powie. Jeśli sama miała podobnie ze swoim chłopem to nawet będzie twoim adwokatem. Ty już nic nie zdziałasz.
Inna sprawa że ja to od początku postawiłem na zasadzie wiesz, ale mnie tam nie będzie bo (...). Jeśli ty z nią negocjowałeś to to już jest przeciąganie liny i efekty mogą być różne...
@jam_nick Mój nie chciał być, ale położne, nawet nie tyle, że kazały zostać, ale traktowały go tak, że nie miał wyboru i został do końca ( ͡º ͜ʖ͡º) Tu myślę, że może nie kwesta późniejszego pożycia, ale widok tak cierpiącej najbliższej ci osoby na pewno jest bardzo ciężki, zwłaszcza w końcówce. I sama nie dziwię się, że facet może nie chcieć przy tym być.
@jam_nick
@DivusClaudius
@jam_nick ale z Was cipki. Przecież przy porodzie osoba towarzysząca siedzi przy głowie, może się tak odwrócić ze widzi tylko twarz rodzącej. A jeśli miałoby wam to obniżyć libido to znaczy ze macie jakiś problem i może warto się nad tym zastanowić. Warto, żeby przy porodzie ktoś był. Podał wodę, pomógł się inaczej ułożyć, opowiedzieć coś śmiesznego. To potrafi trwać wiele, wiele godzin i samotne spędzanie tego czasu w dodatku