Wpis z mikrobloga

14009,95- 10,54 = 13999,41

Moja obecna forma to jakaś masakra. Ruszyłem dzisiaj dość późno, bo o 05:25 i od razu założyłem krótszą trasę. Ciutkę poniżej zera, a smog szczęśliwie rozwiany więc znowu maska została w domu.
Szybko się przekonałem, że utrzymanie tempa lepszego niż 5:00/km będzie problemem, mimo że biegłem po niemal płaskiej trasie - puls co chwila 160 i więcej, po 2 km zastanawiałem się czy nie zawrócić... Nie zawróciłem, bo by piekarnia jeszcze była zamknięta ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jakoś wymęczyłem te 10 km, choć wydaje mi się że GPS nieco przeszacował długość trasy... Nie wiem czy jutro się porwę na bieganie - może jak gardło będzie bolało nieco mniej.

#sztafeta #biegajzwykopem #bieganie #enronczlapie #ruszkrakow #biegajwmasce
enron - 14009,95- 10,54 = 13999,41

 Moja obecna forma to jakaś masakra. Ruszyłem dzi...

źródło: comment_t1FYgfyAmisXMFE9CMlWwQ1J5Shq4tFU.jpg

Pobierz
  • 18
@enron: gardło nie lubi jak się przez nie oddycha. Nos jest dużo lepiej przystosowany do tego. Jak nie ma minusowej temperatury to można łatwo złapać jakiegoś wirusa ;p Szczególnie jak masz podrażnione gardło np po jakimś chrupkim jedzeniu ;p
@enron: U mnie w centrum Krakowa dziś wiało jak cholera i też było ciężko utrzymać założone tempo. Ty masz jeszcze osłabienie, więc nie ma powodu do obaw.
Poza tym - w ogóle zimą się zawsze nieco wolniej biega ;)
@enron:
powiem ci tak. ani mało ani dużo.
dużo w stosunku do tego, że cisnąłeś strasznie z tematem bez przerwy.
mało dla organizmu. bo powinno się robić przerwy częstsze i regularne.
wiem bo sam to przeżyłem i musiałem się z tym pogodzić.
przezwyciężyłem zapał i zawiesistość, i udało mi się włączyć lejce i odpoczywać mimo chęci, sił i zapału - warto.
@pestis: wiem, też teraz będę się skupiał na rzadszych ale mądrzejszych treningach technicznych, a w pozostałe dni ostre machanie hantlami i brzuszki - takie moje noworoczne postanowienie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Póki co muszę w ogóle wrócić do formy.
No i oczywiście nie odpuszczę sobie przyjemności dłuższych weekendowych wybiegań ( ͡º ͜ʖ͡º)
@enron: no w dni odpuszczane wato zrobić sobie trening w domu: rozciąganie, hantelki, przysiady, brzuszki itd.
u mnie pierwszym krokiem było dopuszczenie sobie biegania podczas ekstremalnej pogody: wichury, ulewy, oberwania chmur, gołoledź, - 25/30 stopniuff.
@enron: powie ci tak cumplu z 2500 km zszedł do 1500 km - i teraz czuję cię lepiej, a co najjawniejsze wyglądam w juhc lepiej.
patrząc na twoje zdjęcia zawsze wyglądasz przemęczony, wyczerpany, a wręcz wyeksploatowany.
@enron: powie ci tak cumplu z 2500 km zszedł do 1500 km - i teraz czuję cię lepiej, a co najjawniejsze wyglądam w juhc lepiej.

patrząc na twoje zdjęcia zawsze wyglądasz przemęczony, wyczerpany, a wręcz wyeksploatowany.

@pestis: jasne, muszę tak zrobić - starość nie radość, a samym zajeżdżaniem się niewiele wskóram. Maksymalny cel kilometrażu rocznego już za pasem, a potem już nie mam po co żyłować bo i tak jeśli
@enron: kiedyś biegałem prawie po 300 km miesięcznie i mimo to czułem się niedo*ebany, wiedziałem że mógłbym przebiec spokojnie 2 raz tyle (zdarzały się dwa dni z rzędu po 20 km), ale odpuszczałem bo po pracy brakowałoby czasu regenerację, bo praca i "życie".