Po skoku przez bramę złamałem sobie kość piętową.
Na karcie informacyjnej napisali:
Wielofragmentowe złamanie kości piętowej. Złamanie stopy bez stawu skokowego. Poza tym struktury kostne bez innych zmian urazowych.
Goleń niebolesna, kostki boczna i przyśrodkowa niebolesne. Tkliwość kości piętowej i kości łódkowatej. Śródstopie niebolesne, palce stopy niebolesne.
Dostałem gips na 2 tygodnie a potem mam przejść na ortezę - też na 14 dni i koniec. Po miesiącu ortopeda powiedział, że wszystko będzie
Na karcie informacyjnej napisali:
Wielofragmentowe złamanie kości piętowej. Złamanie stopy bez stawu skokowego. Poza tym struktury kostne bez innych zmian urazowych.
Goleń niebolesna, kostki boczna i przyśrodkowa niebolesne. Tkliwość kości piętowej i kości łódkowatej. Śródstopie niebolesne, palce stopy niebolesne.
Dostałem gips na 2 tygodnie a potem mam przejść na ortezę - też na 14 dni i koniec. Po miesiącu ortopeda powiedział, że wszystko będzie
1. Dalibyście radę powiedzieć po ilu tygodniach dostaliście pozwolenie od ortopedy na rozpoczęcie chodzenia?
2. Po ilu tygodniach chodzi się normalnie ?
3. Cierpicie na jakieś długoterminowe deficyty typu kuśtykanie albo jakieś bóle?
Dzięki z góry. Mega bym chcial poznać te informacje od kogoś, kto miał do czynienia z tą
Właśnie widziałem, ze urazy stopy są najgorsze i nie równają się innym zlamaniom. Jest nawet fajna amerykańska grupa na FB i można sobie poczytać co ludzie piszą.
I tak młodzi do 30 lat dochodzą do siebie po 8 tygodniach, a starsi ludzie nawet 12-16 tygodni i potem maja bardziej długoterminowe deficyty. Ale to głównie przypadki operacyjne, gdzie było przemieszczenie i im wrzucono w kość 8-12 śrub