@Berardus: leciałem już setki razy, myślałem ze im więcej będę latał tym będę bardziej spokojniejszy bo się przyzwyczaję, niestety z lotu na lot byłem coraz bardziej obsrany ;)
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Hej dziewczyny i chłopcy :)

Jak wyglądał wasz pierwszy raz? Co wasz partner/partnerka zrobiła źle? Co mogła/mógł zrobić lepiej?

Mój pierwszy raz był taki że penis nie chciał mi nawet stanąć ... Urusł ale był miękki i nie było sensu a dużo śmiechu od różowej. Drugi raz z tą samą różowa był taki że skończyłem jeszcze przed penetracja (kilka ruchów ręką i koniec). Trzeci raz był dłuższy ale nie dużo dłuższy,
AfrykańskiMurzyn: U mnie bylo krwawo i potwornie bolesnie. Normalnie mam dosyc spora wytrzymalosc na bol (2 dni chodzilam ze zlamana noga bo sie nie polapalam, ze cos mi jest :D), ale podczas prob wlozenia poplakalam sie kilka razy (kilka razy rezygnowalismy ze wzgledu na bol i probowalismy od nowa w kolejny dzien). Po wszystkim pokoj chlopaka wygladal jakby ktos tam swinie zarznal xD sprawa trwala jakies 3 minuty, zadne z nas
  • Odpowiedz
@LadyRaspberry: ja robiłem raz w życiu i #!$%@? taką robotę :D. Nie dość że pokroiłem je na wielkie kulsony, które wyglądały bardziej na pierogi niż kopytka to jeszcze nie chciały mi ze względu na gabaryty i wagę wypłynąć na powierzchnię xD
  • Odpowiedz
  • 1
@jmuhha w sumie, to niewiele teraz gram, bo awansowalismy, ale siedzę w tym klubie, bo po meczu jest darmowa pizza XD ponadto mam koszulkę z moim nazwiskiem oraz w przyszłym sezonie ma byc druga druzyna wiec może zagram. Ogólnie nie łączę swojej przyszłości z siatkówka ale fajnie jest ruszyć dupe. W ogóle jak to sie stalo, ze komentujesz tak stary wpis? XD
  • Odpowiedz
@Wooke13: nie słuchaj tych co gadają, że ziółko to krok do dopalaczy itd. To jest mit. A ziółko jest zajebiste jeśli nie palisz codziennie. Raz na tydzień albo miesiąc relaksuje o wiele lepiej niż alkohol. Codziennie może Cię zdemotywować do czegokolwiek i nic Ci się nie będzie chciało
  • Odpowiedz
Mirki, Mirabelki - potrzebuję pomocy. Dzisiaj po raz pierwszy zamówiłam UBERa w jednym z miasteczek pod Warszawą. W aplikacji mój przejazd został od razu zaakceptowany przez jakiegoś gościa, który był z 15 minut drogi ode mnie. Miał ocenę 4.8. Brak numeru rejestracyjnego, podana tylko marka samochodu. Po 2-3 minutach zauważyłam, że #uber nie jedzie (albo poruszył się tylko trochę). Postanowiłam, że go odwołam w takim razie, bo co to ma być. I
@lachicapolaca: Jesteś trochę w gorącej wodzie kąpana, jeśli 2-3 minuty nieporuszającego się samochodziku na ekranie wprawiają Cię w taką frustrację i pochopne decyzje. Ja rozumiem, że może Ci się spieszyć i to zaburzyło Twoje trzeźwe myślenie, ale jeśli widzisz wyraźnie że samochód ma być za 15 minut w Twoim jak zakładam odległym od centrum miasta miejscu, to dlaczego pieklisz się ledwie po dwóch minutach? Może kierowca akurat stał w miejscu, bo
  • Odpowiedz
@lachicapolaca: Co mogę powiedzieć? Z każdym słowem tylko potwierdzasz moje przypuszczenia. :)

Nie otrzymasz zwrotu na konto od Ubera. Moim zdaniem nie należy Ci się nawet zwrot w formie kredytu, bo nie miałaś uzasadnionej podstawy do anulowania, ale jako że Uber jest mocno pro-kliencki, to w drodze wyjątku coś takiego Ci przyznali. Wykorzystaj, może jednak się przekonasz, że przy odrobinie chłodnego spokoju, to jest naprawdę fajna usługa. A jeśli zależy Ci
  • Odpowiedz
Dzień dobry,

Może kogoś to zainteresuje - od dwóch lat chodził mi po głowie podcast i pomyślałem, że najwyższy czas spróbować, bo z samych planów nie będzie plonów. I dziś opublikowałem pierwszy odcinek - do pobrania tu: https://goo.gl/aCDbur, a na YouTube dodany tu: https://youtu.be/gMCIIvSGBoE

Nie chciałem kopiować tego co robię u siebie na kanale, więc jest tu raz bardziej popularnie raz bardziej naukowo. Stąd też nazwa - Przegadana godzina.

Jeżeli macie jakieś
Co jedliście dziwnego? :)
Wczoraj jadłem mięso ze strusia, mięso strusie ( ͡º ͜ʖ͡º) Przyniosła dziewczyna kolegi od jej mamy rodziny. Nawet nie wiedziałem, że w Polsce hoduje sie strusie :)

Do dziś pamiętam mój "pierwszy raz" z kondomem, miałem 16 lat albo coś około. Poszedłem do sklepu kupić paczkę prezerwatyw. Za ladą stała przepiękna kobieta, która najprawdopodobniej wiedziała, że nie mam doświadczenia w “tych” kwestiach. Podała mi paczkę i zapytała, czy wiem, jak tego używać. Szczerze odparłem: nie. Tak więc otworzyła paczkę, wyjęła jednego i rozwinęłana kciuku, po czym poleciła sprawdzić, czy jest na miejscu i czy mocno się trzyma.Najprawdopodobniej musiałem wyglądać