@agent733: koleś nie jest normalny. Ma manie prześladowczą, pisze książki w stylu poradnik milonerow a sam nie ma kasy, żali się ciągle na baby a sam jako samiec alfa mieszka na poddaszu u jakiejś starszej pani, gdzieś tam udawadniali, że sam sobie robił zdjęcia a potem mówił, że go śledzą itp...
  • Odpowiedz
@Cypselus: w długi weekend mam zamiar zrobić jakieś 250km rowerkiem i lubię po drodze sobie posłuchać czegoś. Na historycznych i naukowych rzeczach ciężko mi się skupić podczas jazdy, polityka mnie #!$%@?, geopolitycznych kanałów już mam sporo więc szukam teraz czegoś jeszcze nowego z innej dziedziny.
Mam nadzieję, że moja odpowiedź cię satysfakcjonuje.
  • Odpowiedz
@Ignac96: a to ciekawa historia. Ja się nie angażuje raczej w te internetowe dyskusje więc nie miałem z nim żadnego kontaktu ale jestem w stanie uwierzyć, że tak to wyglądało.

Co do tego psychologa, psychologa to się nazywa dokładniej superwizja i nie do końca o to chodzi co ci kolega powiedział. Tam chodzi o to, że masz nadzorcę nad sobą, żeby nie pobłądzić za bardzo albo żeby nie zacząć nadużywać swojej
  • Odpowiedz
@77023: niech się wyprowadza, ale pokazywanie, że odchodzi i wraca po przeprosinach i "ogarnięciu" się może być tragiczne w skutkach. Ile to ja razy słyszałem że panna od typa odchodzi, już nie chce go znać, a on potem obiecuje ze się zmieni i wraca do niego. Wystarczy, że on się przyzwyczai.

Piłka jest prosta. Opuszczasz związek? Nie wracasz do niego.
  • Odpowiedz
Zderzenie z rzeczywistością. Szanowałem #ocalsiebie z początku czytając jego relacje, natomiast im dłużej go czytam tym bardziej mam wrażenie, że przyjmuje taktykę "skoro ja nie mogę być szczęśliwy to inni również", nie byłbym zdziwiony, sam mam doświadczenie co się dzieje z ośmioletnim związkiem, gdy jedna strona zaczyna chodzić do psychoterapeuty. Bo jak to tak #niebieskiepaski w relacji mogą się czuć swobodnie pod siebie?

Najpierw narzeka ja Tindery, media społecznościowe, a gdy przychodzi
G.....z - Zderzenie z rzeczywistością. Szanowałem #ocalsiebie z początku czytając jeg...

źródło: comment_1615382602xscerzutJlVbzBou6lBDOL.jpg

Pobierz
@Ganicjusz: nic, nie obchodzimy takich świąt, ale za to czasami dajemy sobie prezenty bez okazji. Wtedy jak wiemy, że druga osoba np. chciałaby coś konkretnego dostać, to po prostu sprawiamy tej drugiej osobie przyjemność i "prezentujemy". Te prezenty bywają różne, zarówno praktyczne, jak i wszelkie inne np. związane z zainteresowaniami. Często są to drobne niespodzianki. Chodzi o to, aby obdarowany się ucieszył, a nie jak w przypadku propozycji tego "pana" o
  • Odpowiedz
@Ganicjusz: co do ilizarowa ma racje, po tym zabiegu odpada wszelka siłownia, bieganie itp, manlety mają #!$%@?, jedyne co może im pomóc może też ich rozłożyć na amen.
  • Odpowiedz
@greenbong: proponuje wszystkim wycofać się z rynku matrymonialnego i przestać się upokarzać. Przyznam, że odkąd skupiłem się na karierze i zacząłem myśleć racjonalnie, a nie popędem, to wręcz nie mogę zrozumieć jak się upadlałem. Że ja, człowiek poważny i mający pewne perspektywy miałbym się "starać" i płaszczyć przed jakąś ciamajdą studentka, a ona będzie mnie oceniać i kręcić nosem? Hatfu, nigdy więcej!
  • Odpowiedz
@greenbong: Tu powinny działać te same zasady jak w ping pongu, o ile zależy komuś na stworzeniu wartościowej relacji ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Typ napisał? Spotkał się dwa razy? Pisał? To znaczy że coś buduję. Jeśli kobieta uważa że traci jakiś szacunek, bo sama raz napiszę "Hey, jak ci minął czwartek" to znaczy jedynie że jest niedojrzałym gnojkiem, nie nadającym się do poważnych związków.

Druga odpowiedź to
  • Odpowiedz