Przeciwnikiem takiego widzenia był K. Marks, który utrzymywał, że podmiotem wszelkiego rozwoju jest społeczeństwo obywatelskie, a nie państwo. Państwo jest abstrakcją, narzędziem realizacji partykularnych interesów. Społeczeństwo obywatelskie jest autonomiczne od państwa, a stan prywatny nie jest stanem politycznym i nie może się nim stać.


Państwo dla Marksa (...) jest negatywnym elementem, instrumentem ucisku społecznego, dlatego należy dążyć do jego marginalizacji.

~Wielosektorowa Polityka Społeczna, Rewiński

Nie rozumiem. Przecież socjalizm wywodzi się z Marksa.
"Robotnicy nie mają ojczyzny. Nie można im odebrać tego, czego nic mają. Wobec tego, że proletariat musi przede wszystkim zdobyć sobie władzę polityczną, wznieść się do stanowiska klasy narodowej, ukonstytuować się jako naród – jest sam jeszcze narodowy, aczkolwiek by- najmniej nie w znaczeniu burżuazyjnym.

Ograniczenia i przeciwieństwa narodowe pomiędzy ludami znikają coraz bardziej już z rozwojem burżuazji, wolnością handlu, rynkiem światowym, jednostajnością produkcji przemysłowej i odpowiadających jej warunków bytu.

Panowanie proletariatu
@Aleksander_Newski: od czasu do czasu analizuję sobie Marksa i rzeczywiście często sobie sam zaprzecza, popełnia błędy logiczne. No i historia nam pokazała Lenina, który kompromitował Marksa swoją myślą polityczną.

Poza tym ostateczna masakracja socjalizmu przez Ludwiga von Misesa - udowodnienie, że socjalizm nie ma prawa bytu przez brak możliwości przeprowadzenia rachunku ekonomicznego

( ͡° ͜ʖ ͡°)