Wpis z mikrobloga

"Robotnicy nie mają ojczyzny. Nie można im odebrać tego, czego nic mają. Wobec tego, że proletariat musi przede wszystkim zdobyć sobie władzę polityczną, wznieść się do stanowiska klasy narodowej, ukonstytuować się jako naród – jest sam jeszcze narodowy, aczkolwiek by- najmniej nie w znaczeniu burżuazyjnym.

Ograniczenia i przeciwieństwa narodowe pomiędzy ludami znikają coraz bardziej już z rozwojem burżuazji, wolnością handlu, rynkiem światowym, jednostajnością produkcji przemysłowej i odpowiadających jej warunków bytu.

Panowanie proletariatu spotęguje jeszcze ich zanikanie. Zjednoczona akcja przynajmniej krajów cywilizowanych jest jednym z pierwszych warunków jego wyzwolenia.

W tym samym stopniu, w jakim zniesiony zostanie wyzysk człowieka przez człowieka, zniesiony będzie także wyzysk jednego narodu przez drugi.

Wraz z przeciwieństwem klas wewnątrz narodu znika wzajemna wrogość narodów."

My, nieposiadający demokracji bezpośredniej (chociażby rad) nie mamy państwa, państwo nam nie służy, nie jest nasze. Więc dla obywatelskości i wzrostu znaczenia sprawy narodowej powinniśmy postulować wprowadzenie demokracji bezpośredniej.

Kolejna część z którą się nie zgodzę. Dlaczego socjalizm miałby przełamać granice narodowościowe? Jest to kolejny błąd filozofii materialistycznej. Marks zapomniał o podłożu historycznych i geopolitycznym. Historia nam pokazuje, że socjalizm sprowadza się do socjalizmu w jednym kraju, a marksizm-leninizm (najbliższa Marksowi filozofia wprowadzona w życie) okazał się kompromitacją Marksa.

#marks #manifestkomunistyczny #komunizm #marksizm
  • 6
  • Odpowiedz
@Aleksander_Newski: od czasu do czasu analizuję sobie Marksa i rzeczywiście często sobie sam zaprzecza, popełnia błędy logiczne. No i historia nam pokazała Lenina, który kompromitował Marksa swoją myślą polityczną.

Poza tym ostateczna masakracja socjalizmu przez Ludwiga von Misesa - udowodnienie, że socjalizm nie ma prawa bytu przez brak możliwości przeprowadzenia rachunku ekonomicznego

( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz