Zadzwoniłem dziś ponownie do sądu w sprawie, którą tu opisywałem.

Facet zza granicy nie wrócił i zapewne nie wróci, usłyszałem optymistyczną wiadomość, że "na pewno wróci" i mogę jak chcę zgłosić sprawę do komornika, który tak czy siak zapewne niewiele zdziała bo jest za granicą i nikt go szukał nie będzie.

Chcąc nie chcąc sprawę rozwiązał ciekawie, odsiedział zasądzony wyrok, dostał miesiąc na spłatę kasy i w tym czasie uzbierał na wyjazd
Kisnę normalnie...

Od 4 lat się sądzę o skradziony mi telefon. Widziałem wszystkich, przez czyje ręce ten telefon przeszedł.

Za każdym razem pytano mnie czy nie znam tej osoby przypadkiem, czy nie sprzedałem jej tego telefonu i musiałem ponownie opowiadać całą historię.

Mimo, że gość zgłosił się sam, przy innej kradzieży (bał się, że mu dowalą więcej), to ja i tak przez 3 lata musiałem jeździć pod groźbą doprowadzenia i kary pieniężnej
@fstab: Polskie sadownictwo i tak już jest w złym stanie. Sadownicy są załamani przez ruchy Rosji, a Ty ich jeszcze bardziej dobijasz ( ͡° ʖ̯ ͡°)

  • Odpowiedz
@fstab: Mi kiedyś rower #!$%@?, godziny chodzenia po sądach i komisariatach, ludzie znalezieni, skazani, odszkodowanie, 6 lat nie ściągnęli bo nie ma z czego, umorzone, dziękujemy dowiedzenia.
  • Odpowiedz