via Wykop Mobilny (Android)
  • 241
Ale się #!$%@?łem. Najpierw znalazłem grupę na Facebooku, ktoś mi polecił - już nie jest znajomym - społeczność Praca zdalna. No to myśląc że może ktoś się skusi napisałem że szukał pracy na UoP albo B2B jako programista. Rozpisałem się o sobie i patrzę jest komentarz:

Gotowy biznes, wystarczy tylko godzina dziennie żeby pod koniec roku mieć ponad 200 000!

Olałem to, napisałem że za to podziękuję, bo zawsze zdarzy się osobą
KornixPL - Ale się #!$%@?łem. Najpierw znalazłem grupę na Facebooku, ktoś mi polecił ...

źródło: comment_kDgL6a5sc0xKs67cT91Ww2GeYDrPlQDC.jpg

Pobierz
Już minęło tyle czasu od ostatniego, że zapomniałem o czym był, ale wracam z nowym odcinkiem #historieinformatyka!

Pominę kilka głupszych sytuacji jak ktoś chciał większy monitor bo mu się nie mieszczą ikony na pulpicie, a nie będzie nigdzie wchodził skoro ma wszystko na tacy.

Opowiem jak kiedyś byłem na rozmowie rekrutacyjnej do mojego działu.
Mój przełożony ze swoim (nieoficjalnie) zastępcą pojechali na jakieś szkolenia czy konferencje i zostałem ja z kumplem,
Ooo jak ja nienawidzę ludzi z gatunku comunis-januszex. Mam dyżur w pracy i siedzę sam. Przychodzi Janusz, ze potrzebuje nową myszkę, najlepiej bezprzewodową. Spoko, mamy więc nie ma problemu, ale daj tą, której już nie potrzebujesz.
-Co? To nie mogę jej wyrzucić ani nic?
-Ty nie, ja zbieram elektro złom, który wywozi raz na dwa miesiące firma.
-Ale ja bym z tej myszki w domu zrobił użytek jeszcze.
-Przecież chciałeś ja wymienić.
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

Witajcie! Mircy i Mirkówny, po dłuższej przerwie - zmęczony jestem w roli męża, bo to ciężka praca, ale warto i polecam każdemu - czas na kolejne #historieinformatyka, czyli kolejnej próbie ocieplenia wizerunku pracownika działu IT w kraju w którym ta posada jest najbardziej znienawidzona w całej firmie. Każdej firmie...

Mamy tzn fakap. Chłopaki przenosili serwer z jednej firmy na drugą, bo mieliśmy nową linię, która była wydajniejsza właśnie tam, więc rura.
Czy Mireczki i Mirabelki zechciałyby może poczytać, a w przyszłości może i pooglądać testy sprzętu komputerowego? Od laptopów przez myszki, aż do komputerów typu thin client oraz smartfonów.
Trochę tego sprzętu się przewija przez moje ręce ostatnio i taki pomysł miałem, skoro spodobały się wam moje #historieinformatyka to może też będzie się wam dobrze czytało takie testy,recenzje i moje zdanie na temat tego sprzętu?

Jeżeli jesteście zainteresowani obserwujcie #kornixtestuje, w weekend
Pora na kolejny epizod w serii #historieinformatyka. Zazwyczaj w składzie bywałem tym, który stara się wszystkim wszystko jak najszybciej ogarnąć, żeby praca się nie piętrzyła, więc większość od razu z różnymi rzeczami waliła prosto do mnie.

Teraz, w obecnej firmie jestem programistą i nie mam bólu dupy jak ktoś nazwie mnie informatykiem, bo niby dlaczego?
Nigdy też nie rozumiałem czepialstwa o to, że ktoś nie jest informatykiem, tylko programistą, no ale
Mireczki, w nawiązaniu do ostatniego odcinka z serii #historieinformatyka chciałem odpowiedzieć na wasze wołania o pomoc z początkami w #webdev.
Co prawda zawodowo stron nie tworzę, raczej aplikacje internetowe, ale jeżeli ktoś zechciałby nawiązać współpracę to zapraszam na PW - zaznaczam tylko, że strony na zlecenie robię raczej z chęci dorobienia niż czystego zarobku.

Wracając do tematu. Miałem wiele pytań o to jak zacząłem, gdzie szukać zleceń, jak się ogłaszać, więc
@reroute: Co do ostatniego. Dla ucznia technikum, którego zarobki wynosiły okrągłe nic to była to kwota duża, więc postanowiłem się za to zabrać sam, co jest raczej motywacją.

Popelniasz zreszta ten sam blad co kazdy mlody informatyk - jesli sie czegos nauczysz to z automatu uwazasz ze wszyscy inni juz to wiedza, wiec branie pieniedzy za swoja prace jest hanba, gdy tymczasem jest odwrotnie


Tu masz rację, przyznam Ci ją, ale
Witam serdecznie wszystkich zebranych pod tagiem #historieinformatyka.
Pora na kolejny odcinek.

Po nowym roku zawsze był przestój ze sprzedażą, wtedy zazwyczaj przychodzili lub dzwonili ludzie, którzy chcieli przyśpieszyć laptoka czy innego peceta.
Żaden problem zazwyczaj prosiłem o przyjście na następny dzień, ale kiedyś przyszedł do mnie Pan Kazio, znajomy znajomych moich znajomych, wszędzie są tacy, każdy zna, ale nikt do końca nie wie skąd.
Pan Kazio miał ze sto lat przepracowanych,
Jako, że mamy okres świąteczno-sylwestrowy mam dla was nowe #historieinformatyka!
Po raz kolejny ciężki klient, tym razem całość zahaczała o wysokie prowizje.

TL;DR


Rok temu zbierałem żołądek i resztę cielska, które urosło przy świątecznym stole i zbierałem się żeby OTWOŻYĆ KĄPÓTER i sprawdzić jak się zamówienia mają.
Patrzę na maila i oczy jak pińć złotyh! Poszło, jeden komputer w ciągu 36 godzin poszedł w sztukach 46, bo tyle zostało na aukcji.
Chcieliście? To macie, nowy odcinek noweli #!$%@?, czyli #historieinformatyka.
Dzisiaj polecimy z #logikarozowychpaskow.

PS będzie długo, sam się nie spodziewałem, ale TL;DR nie będzie, miłej lektury!

Jak wiecie, a przynajmniej Ci, którzy śledzą moje wpisy, miałem epizod w korpo, chyba jedno z większych we #wroclaw. Branża motoryzacyjna, dział IT, service desk, a w umowie dumnie brzmiące Inżynier Informatyk - na słuchawce.
Większość firmy pracowała na Lenovo T430 z 4GB
Dziękuję za świetny odbiór pierwszego wpisu z cyklu #historieinformatyka. Nie spodziewałem się, ale zamiast się rozpisywać napiszę teraz starcie Dawida (mnie) z POTĘŻNYM Goliatem (pan "doradca" z elektromarketu).
Dzwoni do mnie klient że w sprawie laptopa chciałby się spotkać na mieście. Spoko, takie usługi też świadczyłem.
Prosił o radę, chciał kupić laptopa, ale najpierw go pomacać.
Idziemy do marketu z Mediami w nazwie i Lisowską w reklamie. Patrzę na te sprzęty
Zgodnie z prośbami od was zakładam tag #historieinformatyka, gdzie będę opisywał swoje historie z czasów gdy prowadziłem własny sklep i serwis sprzętu komputerowego, ale nie tylko, bo takie sytuacje są do dzisiaj.

Dzisiaj akurat nie o Januszu kliencie, tylko #kurier, będzie długo.

Zacząłem skromnie od stworzenia sklepu opartego na PrestaShop i szablonu allegro. Sklep wystartował w grudniu 2013 roku i stwierdziłem: Nie będzie gównianych gotowców, będzie droższy, ale porządny sprzęt,