Każdy zna takiego szeryfa. Wbiegasz takiemu zgredowi na posterunek z obłędem w oczach, gotów rozedrzeć koszulę na piersiach, i krzyczysz, że wielka, pełzająca purchawka wtranżala ci dom i jest 10 metrów od pokoiku dziecięcego. Szeryf marszczy brwi, patrzy na ciebie z niesmakiem i każe odesłać cię do zamkniętego oddziału, a jeśli złamałeś po drodze przepisy, to wsadzi cię najpierw do aresztu tymczasowego. W tym czasie wielka, pełzająca purchawka zje cały twój dom,
Wszystko
Wszystkie
Archiwum
Prawie 60 temu austriacki chłopaczek obejrzał Rega Parka w „Hercules in the Haunted World” („Ercole al centro della terra”, „Herkules w środku ziemi”) Mario Bavy i to zainspirowało go do zostania gwiazdą kulturystyki i generalnie – do podążania za swoimi marzeniami, tak że potem zagrał np. w „Predatorze”. Ja wczoraj obejrzałem to dziełko i do niczego mnie nie zainspirowało poza dodaniem tego wpisu. Film, jak przystało na gatunek peplum
- 1
- 1
@BigKahunaDick: Wielu ich było. Jak wpiszesz w wyszukiwarce „actors playing hercules”, powinna Ci się wyświetlić cała galeria takich postaci, a wśród nich między innymi – oprócz już wymienionych – Kirk Morris, Sergio Ciani, Dan Vadis...
Jeszcze się amerykańskim rozhisteryzowanym nastolatkom nie śniło, że będą uciekać wokół jeziora Crystal przed psychopatą Jasonem, kiedy mistrz Mario Bava zapewnił podobne atrakcje włoskiej młodzieży nad innym jeziorem.„Reazione a catena” (u nas znane jako „Krwawy obóz”, a w świecie anglojęzycznym jako „Bay of Blood”) powstało w 1971 r. i łączy slahera z giallo, co oznacza, że umiera tu wiele osób, zwykle w tyleż dramatycznych co efektownych okolicznościach, a towarzyszy
- 0
Mówiłem: miłość i śmierć.
- 0
Mmm ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dwa dni temu polecano na filmowym tagu „Walkę o ogień” (1981) w reżyserii Jeana-Jaques'a Annauda, a że dotąd tego nie oglądałem, pomyślałem, że nadrobię zaległości. I muszę powiedzieć, że bardzo zacna, bezpretensjonalna filmoza, w której szczęśliwie oszczędzono nam poklatkowych animacji z dinozaurami w roli głównej oraz przesadnej estetyzacji życia małpoludów. Oczywiście jest to stopniowane, w filmie mamy bowiem kilka odmian człowieka prehistorycznego: główni bohaterowie – małpoludy przedniozębowe – nie są zbyt lotni,
Komentarz usunięty przez moderatora
@BigKahunaDick: @pod_sloncem_szatana: taka ciekawostka - ten film był największym hitem w polskich kinach w 1983r., obejrzało go prawie 6 mln widzów - więcej niż Imperium kontratakuje http://boxoffice-bozg.pl/film-bez-dialogow-obejrzalo-prawie-6-mln-widzow-podsumowanie-roku-1983-w-polskich-kinach/. Dzisiaj na filmie gdzie nie ma dialogów kina świeciłyby pustkami.
Filmowe impresje |7|
„Squid Game”, reż. Dong-hyuk Hwang
Popularność tego serialu nie pozostawiła mnie obojętnym, więc jakkolwiek chciałbym być dumnym indywidualistą, uległem stadnemu instynktowi i łyknąłem to dziełko w trzy wieczory. Oczywiście chciałem popatrzeć, jak ludzie grają o życie, jest to bowiem wielce emocjonujące i pobudzające. Być może doczekamy się kiedyś takich rozrywek również w rzeczywistości, cywilizacje w stanie rozkładu wszakże zdają się w nich gustować (vide Cesarstwo Rzymskie). Ludzie potrzebują
„Squid Game”, reż. Dong-hyuk Hwang
Popularność tego serialu nie pozostawiła mnie obojętnym, więc jakkolwiek chciałbym być dumnym indywidualistą, uległem stadnemu instynktowi i łyknąłem to dziełko w trzy wieczory. Oczywiście chciałem popatrzeć, jak ludzie grają o życie, jest to bowiem wielce emocjonujące i pobudzające. Być może doczekamy się kiedyś takich rozrywek również w rzeczywistości, cywilizacje w stanie rozkładu wszakże zdają się w nich gustować (vide Cesarstwo Rzymskie). Ludzie potrzebują
Filmowe impresje |6|
„Bez miłości”, reż. Barbara Sass
„Człowiek z marmuru”, reż. Andrzej Wajda
Ewa i Agnieszka – tak je rozpiera energia i determinacja w dążeniu do celu, że tej pierwszej prawie puszczają szwy w obcisłych, skórzanych spodniach, a druga gotowa wyskoczyć z kadru podczas jednego ze swoich gwałtownych zrywów. Ach to kino i jego lokalny koloryt. No bo patrzcie tylko – kiedy za oceanem, mniej więcej w tym samym czasie, wyrazistej,
„Bez miłości”, reż. Barbara Sass
„Człowiek z marmuru”, reż. Andrzej Wajda
Ewa i Agnieszka – tak je rozpiera energia i determinacja w dążeniu do celu, że tej pierwszej prawie puszczają szwy w obcisłych, skórzanych spodniach, a druga gotowa wyskoczyć z kadru podczas jednego ze swoich gwałtownych zrywów. Ach to kino i jego lokalny koloryt. No bo patrzcie tylko – kiedy za oceanem, mniej więcej w tym samym czasie, wyrazistej,
Filmowe impresje |5|
„Kung-fu” (1979), reż. Janusz Kijowski
Witek – najpierw student dumny i chmurny, a potem pan inżynier, jeszcze bardziej dumny i chmurny. Ale to nie koniec subtelnych różnic, bo choć w jednego i drugiego wcielił się Piotr Fronczewski, to żeby oddzielić młodość od dojrzałości, do tej pierwszej roli założył kaszkiet, a do tej drugiej zdjął. I niech nikt nie mówi, że do zwracania uwagi na takie detale trzeba mieć naturę
„Kung-fu” (1979), reż. Janusz Kijowski
Witek – najpierw student dumny i chmurny, a potem pan inżynier, jeszcze bardziej dumny i chmurny. Ale to nie koniec subtelnych różnic, bo choć w jednego i drugiego wcielił się Piotr Fronczewski, to żeby oddzielić młodość od dojrzałości, do tej pierwszej roli założył kaszkiet, a do tej drugiej zdjął. I niech nikt nie mówi, że do zwracania uwagi na takie detale trzeba mieć naturę
Filmowe impresje |4|
Józef Moneta – kontestuje system i pogodę, nie zmienia swetra, ma wyśrubowany limit oczekiwania na wszystko, w porywach sięgający jednej minuty, złości się, potem znowu się złości, a kiedy już mu wreszcie złość przechodzi, znowu się złości. Czyni to go nie tylko trudnym w pożyciu człowiekiem, o czym przekonuje się narzeczona Maria, ale i dość szczególnym typem buntownika. Początkowo tę nadekspresję da się wytłumaczyć naturalnymi dla kina moralnego niepokoju
Józef Moneta – kontestuje system i pogodę, nie zmienia swetra, ma wyśrubowany limit oczekiwania na wszystko, w porywach sięgający jednej minuty, złości się, potem znowu się złości, a kiedy już mu wreszcie złość przechodzi, znowu się złości. Czyni to go nie tylko trudnym w pożyciu człowiekiem, o czym przekonuje się narzeczona Maria, ale i dość szczególnym typem buntownika. Początkowo tę nadekspresję da się wytłumaczyć naturalnymi dla kina moralnego niepokoju
Komentarz usunięty przez autora
- 0
@problemat: A dziękuję, chociaż w sumie nie wiem, co jest tutaj przedmiotem tego kibicowania – pewnie zachowanie konsekwencji we wpisach i jako takiej regularności. Nie, nie mam zamiaru oglądać całego kina moralnego niepokoju ani tym bardziej go opisywać. Zresztą w międzyczasie oglądałem inne filmy tego nurtu, ale nie odnosiłem się do nich tutaj. Ale coś pewnie jeszcze na ten temat napiszę.
Filmowe Impresje |3|
Jan – kiedy większość ludzi zaczyna życie, rano, on je kończy, siedząc w barze, może mlecznym, nad – a jakże – szklanką mleka. A może tylko wydaje mu się, że jeszcze tam siedzi, bo robił tak wczoraj i przedwczoraj, i w poprzednim tygodniu, a dzisiaj to tylko jakaś zawiesina wspomnień ze znajomymi twarzami i przedmiotami kołacze mu się po głowie w formie półsnu. Może jest już u kochanki albo
Jan – kiedy większość ludzi zaczyna życie, rano, on je kończy, siedząc w barze, może mlecznym, nad – a jakże – szklanką mleka. A może tylko wydaje mu się, że jeszcze tam siedzi, bo robił tak wczoraj i przedwczoraj, i w poprzednim tygodniu, a dzisiaj to tylko jakaś zawiesina wspomnień ze znajomymi twarzami i przedmiotami kołacze mu się po głowie w formie półsnu. Może jest już u kochanki albo
Tak naprawdę, nie jestem pewien, czy rzeczywiście powiedział to przy innej okazji, czy zrobił to w prawie trzygodzinnym dokumencie o powstawaniu arcydzieła Scotta, który kiedyś oglądałem, ale szczegółów już nie pamiętam. Internety poświadczają jednak, że istotnie tak powiedział. W zasadzie przyjmuję te