xandra
xandra
Miałam podobne przeżycie co @mAgnes91 też z Urzędu pracy. To było ponad 10 lat temu, ale warto wspomnieć. Tylko od samego początku były schody. Dostałam skierowanie do pracy, a to jak wiadomo obliguje mnie do stawienia się w miejscu pracy, bo jak nie to cie skreślają z listy i koniec ubezpieczenia. Tylko jak zadzwoniłam pod wskazany numer, to miałam się pojawić między 16tą a 17stą. No luzik. Zima była, więc już ciemno,