Mam 25 lat; od zeszłego roku sponsoruję studentkę medycyny, którą poznałem na grupie na FB. Dziewczyn chętnych do takiej relacji było mnóstwo - wybrałem taką, która była najbardziej pozytywnie nastawiona. Wcześniej u mnie leciała albo samotność, albo #divyzwykopem (ale to był bardzo krótki epizod kilku takich wypadów), albo próba budowy "normalnej relacji", co jest ekstremalnie upokarzające i upadlające, jeśli nie jest się 8-9/10 z wyglądu. Po prostu nie ma
Mam 25 lat; od zeszłego roku sponsoruję studentkę medycyny, którą poznałem na grupie na FB. Dziewczyn chętnych do takiej relacji było mnóstwo - wybrałem taką, która była najbardziej pozytywnie nastawiona. Wcześniej u mnie leciała albo samotność, albo #divyzwykopem (ale to był bardzo krótki epizod kilku takich wypadów), albo próba budowy "normalnej relacji", co jest ekstremalnie upokarzające i upadlające, jeśli nie jest się 8-9/10 z wyglądu. Po prostu nie ma
A propos tego wątku:
https://wykop.pl/wpis/76038335/za-2-3-godziny-jade-na-divyzwykopem-przegryw
Czemu kobiety tak nie lubią, gdy faceci chodzą do prostytutek? Można ostre rzeczy odwalać, ale to nie oburzy babki tak jak wizyta u divy. Czy tu chodzi o to, że wtedy mają takiego faceta za przegrywa? A może nie rozumieją, że męska seksualnośc jest inaczej zbudowana niż kobieca.
Ale za to jak zapłacisz, zrobisz, co chcesz, to jednak twoja wartość spada, bo ten seks kupiłeś.
Tak mi się wydaje.
Jednakże powiedzenia typu "łobuz kocha najbardziej" na czymś się opierają