#prawo Kupiłem samochód od osoby prywatnej. Był sprawdzany przez osobę, która nie miała jak zajrzeć pod spod samochodu i wszystko było okej (głupi błąd, bo dopiero teraz samochód został zabrany na kanał) okazało się, ze zardzewiała jest jakaś belka od maglownicy i samochód nie nadawał się w ogole do jazdy, ze względu na stwarzanie niebezpieczeństwa. Nie mam pojęcia co zrobić, bo rzecznik spraw konsumenta nie ingeruje w umowy pomiędzy osobami prywatnymi. Próbowałem
@Account_executive: Nie mogłem, nie było jak zajrzeć pod samochód aż tak. Widać było zardzewiała Belkę z tylu, która nie przeszkadzała w tym żeby jeszcze jeździć tym samochodem i o niej było wspomniane.
@badtorro: Tak, bylem na to przygotowany. Jakieś lekkie naprawy były w mojej głowie odrazu. Tylko problem tkwi w tym, ze po podniesieniu auta mechanik mi powiedział, ze ten samochód absolutnie nie nadaje się do jazdy.
#mecz ale gowno wylewacie na babkę, a ona jedyna stara się ciągnąć dyskusje (gorzej lub lepiej), bo zwyczajnie wie, ze musi, a nic nie powiecie o tych gościach, co zamknęli japy i nie próbują pomoc kobiecie... tak najłatwiej lol...
@peszmerd: Nie. Stawiam, ze było porządne darcie japy żeby prowadzili, a ze pałki się nie wychylaly to ta babka zaczęła pieprzyc głupoty. Po prostu wziela sprawę w swoje ręce i jej nie wyszło, a nawet gorzej...
Siema mirki, pisze w sprawie kumpla ktory nie ma tu konta (na szczescie) jest sprawa mama znajomego byla na spacerze ze swoim psem (maltanczyk), i zaatakowaly ją amstaffy, 2 na smyczy i 2 wyskoczyly z mieszkania w bloku, wlascicielowi udalo sie odciagnac te psy na smyczy, ale niestety te dwa ktore wybiegly z mieszkania rzucily sie na mame znajomego, ktora trzymala Mie (bo tak sie wabila suczka znajomego) na rekach, amstaffy wyszarpaly
#smartwatch #smartband