Bańka na rynku mieszkaniowym. Już połowa transakcji to inwestycje dla zysku
Dane z raportu NBP o cenie mieszkań pokazują, dlaczego ceny rosną i skąd się bierze popyt. To nie tyle potrzeby i rosnące możliwości finansowe zwykłych ludzi, co gra inwestorów pod wzrost cen na rynku. Prawie połowa transakcji to nie realizacja potrzeb życiowych, ale gra na zysk.
wieczny-student z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 313
Komentarze (313)
najlepsze
A druga? Dla straty? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Inwestycja to z definicji chęć zysku. A w tym przypadku to raczej ochrona przed infalcją, niż zwykła spekulacja.
@il68: nie przy naszym rolnictwie, bo rolnik potrafi miec kilka roznyuch kawalkow rozrzuconych po okolicy.
No tutaj to wchodzi bardzo dużo czynników. Dane, które przedstawiłeś odnoszą się nie tylko do zarobków, ale i do kosztów życia. Polska w bardzo wielu wskaźnikach jest w ogonie Europy. Nasza praca jest mało wydajna, mało zautomatyzowana, o niskim stopniu zaawansowania (robimy śrubki, a nie
@hwk1988: To do lekarza jak są problemy z ślinotokiem. Ceny dopiero niedawno osiągneły te sprzed jebnięcia z okolic 2008 roku:
https://alebank.pl/rekordowe-ceny-mieszkan-ile-naprawde-kosztuje-mieszkanie/?id=312013&catid=22871&cat2id=30292
A przypominam, że 1000 zł dziś to zdecydowanie co innego niż 1000 zł wtedy. Teraz bańki za bardzo nie ma(ale ceny mogą przyhamować), wtedy bańka była po całości i jak ktoś kupił w np. 2006/07 to przepłacił(co innego fakt, że no mieszkać gdzieś trzeba). Ostatni