Czytam komentarze wykopków na temat tego, że depresja nie jest chorobą, lub też ich światłe rady na temat walki z nią, i tylko od tego ciężko nie mieć czarnych myśli...
Żebyście, kretyni, nigdy nie mieli depresji - absolutnie wam tego nie życzę.
@Fenrirr: wykop przyciąga debili i specjalistów od wszystkiego. Tacy zawsze mają wiele do powiedzenia czy to o depresji, czy to o katastrofie samolotu w Smoleńsku. Czasem szkoda nerwów na dialog z takimi talentami...
@Fenrirr: I tak jest nieźle. Ponieważ na wykopie jest sporo piwniczników, którzy częściej mają depresję, to takie znaleziska są wykopywane. Za to jeśli pojawi się np. temat diety bezglutenowej to jest się minusowanym, bo ignoranci z piwnicy nie mają celiakii, Hashimoto i innych chorób autoagresywnych, bo to "taka modna dieta dla idiotów, beka z nich". To dokładnie to samo, co ludzie piszący o depresji, że "weźcie się w garść, panienki". Słowo
Szedłbym do psychiatry ale się boję po przeczytaniu wpisu
powiem Ci tak - współczuje Ci bardzo, wiesz czemu ? swojego czasu zdiagnozowano u mnie to samo, byłem na benzodiazepinie (Lexotan/Senzop), po 3-4 latach okazało sie że miałem po prostu w tym momencie doła (bo tak było), a babka mi zaczeła przepisywać leki które mnie poważnie uzależniły, w końcu sie przemogłem - efekty odstawienne były tragiczne, takie jak depersonalizacja (nie życze tego nikomu),
@coolcooly22: Najpierw psycholog. Dobry psycholog. Dopiero jeżeli psycholog stwierdzi, że dobrze byłoby dla Ciebie uporządkować chemię w mózgu lekami to idź do psychiatry (też dobrego). Najlepsze są leki z grupy SSRI/SNRI. Benzodiazepiny podaje się doraźnie i krótko bo uzależniają i nie leczą tylko przynoszą chwilową ulgę. Może być tak, że Twój problem da się załatwić kilkumiesięczną psychoterapią, a nie lekami. Jest sporo dobrych książek, które pomagają z tego wyjść. Do tego
Ja chyba z deprrsjivjeszcze nie wyszedlem, ale juz 3 miesiace nie pije ;) powoli dochodzr do siebie i nawet cos mi sie chce. Zajelo mi to 8 lat zeby sie otrzSnac. Lepiej pozno niz wcale.
Zrozumiałem czym jest prawdziwa depresja kiedy pojawiła się ona u mnie jako skutek uboczny stosowania izotretynoiny, substancji używanej do leczenie trądziku. Potworny stan, nie polecam.
@Slomek: Zastanawiam się czy z nimi się wygrywa i naprawia swoje mechanizmy myślowe (zakładając że nie jest biologicznie uwarunkowane), czy tylko uczy żyć. Osobiście pogodizłem się z tym że czasem nie da się wygrać, dosłownie "takie życie Bożenko, nic nie poradzisz". Tak sobie żyję z nimi (zaburzeniami lękowymi), jest fajnie, nagle na trochę wpadają z wizytą, potem znów jest fajnie, i znowu jakaś wizytka po dłuższym czasie albo jak coś poważniej
Ciekawe, rzekłbym nawet - nowatorskie, podejście do tematu depresji. Za to śmieszy mnie trochę jeden fragment:
Z kolei działania sprzyjające ruminacjom, np. pisemne wyrażanie myśli, prowadzą do szybszego zakończenia epizodu.
Mam nawyk pisania dość długich rozważań na trapujące mnie problemy i przelewania mentalnej sraczki na papier. I zawsze to było sposobem na to, żeby nie zwariować do reszty w ciężkich momentach, natomiast nigdy nie przynosiło ulgi i rozwiązania.
@MarianKolasa: ale jak sam napisałeś - było sposobem, żeby nie zwariować do reszty. Ludzie w depresji albo stanach lękowych potrafią zamknąć się całkowicie. Nie wysyłają prawie żadnych sygnałów na zewnątrz, a w środku toczą ogromną walkę. Jak przegrają to później ludzie są zdziwieni - jak to? To taki wesoły chłopak był! To pisanie jest bardzo korzystne bo pozwala po pierwsze wyrzucić z siebie nieco gówna, a po drugie - uporządkować myśli,
Zawsze w takich przypadkach nie ma to jak porady doświadczonych ekspertów życiowych - masz depresję? 1. Znajdź sobie dziewczynę 2. Znajdź sobie jakieś hobby 3. Uwierz w siebie
Komentarze (160)
najlepsze
Żebyście, kretyni, nigdy nie mieli depresji - absolutnie wam tego nie życzę.
Może być tak, że Twój problem da się załatwić kilkumiesięczną psychoterapią, a nie lekami. Jest sporo dobrych książek, które pomagają z tego wyjść. Do tego
Potworny stan, nie polecam.
źródło: comment_zREdofbJGwF8EhaQwytYmCDsBZBuBfek.jpg
PobierzZa to śmieszy mnie trochę jeden fragment:
Mam nawyk pisania dość długich rozważań na trapujące mnie problemy i przelewania mentalnej sraczki na papier. I zawsze to było sposobem na to, żeby nie zwariować do reszty w ciężkich momentach, natomiast nigdy nie przynosiło ulgi i rozwiązania.
1. Znajdź sobie dziewczynę
2. Znajdź sobie jakieś hobby
3. Uwierz w siebie