@HaHard: też ciągle mam takie same przemyślenia i myślami wracam do lat 90' ;_; a mam dopiero tyle lat co Jezus jak zaczynał karierę.. ciekawe co sie czuje jak sie ma 70 lat, to musi być dopiero #!$%@? uczucie i pewnie dla nich tak samo szybko minęło ostatnie 50 lat jak dla mnie 20.. ehhh
The kids aren't alright to pierwsza piosenka szeroko pojętego gatunku rocka, którą polubiłem. Do dziś dzień uwielbiam jej słuchać. Niewiarygodne, że już 17 lat minęło od wydania tej płyty. Mam prawie 24 lata i takie newsy w pewnym sensie mnie dobijają :(
@parachutes: @system_shock: Mi się na samym początku nie podobał, zawsze przewijałem w walkmanie ( ͡°͜ʖ͡°) i #!$%@? mnie strzelała, że baterie się tak szybko przez to marnujo ( ͡°͜ʖ͡°) Dopiero po jakimś czasie nóżka zaczęła tupać przy tym kawałku. Chyba najcięższy riff jaki Off wypuścił.
@johnnysonny, @majwsik: Nie mogę zgodzić się bardziej. Smash i Ixnaj to perełki ze stajni offspringa. Americana, to może nie najlepszy album, ale najbardziej komercyjny. A po za tym Offspringa już nie lubie za beznadziejny koncert na Czadzie :/
No i jak zwykle gadanie, że na jakiejś płycie skończył się jakiś zespół. Days Go By jest slabe, Rise and Fall ma z 3 kawalki ok, ale ogolnir slabe. Nie mozna mowic, ze skonczyli sie na Smash czy Americanie. Conspirancy of One tez bylo sztosem.
@Stitch: Każdy zespół o pewnym statusie ma takich fanów. Skończyli się na Kill Em All i nie pogadasz ;)
Conspiracy było fajne, ale też niedoceniany Splinter. Tam jest kupa bardzo fajnej muzyki. Zarówno punku (Da Hui), jak i różnych luźnych, rozbujanych, ale świetnych melodycznie rzeczy (Spare me the Details, Worst Hangover Ever). Lubię do tej płyty wracać, byli tam takim świadomym, dojrzałym zespołem, wciąż z pazurem, ale też z ogromnym dystansem
@Stitch: Psy szczekają, a karawana jedzie dalej. Pełne hale i fani w przedziale wiekowym od 10 do 50 lat mówią same za siebie. Może tak krytyczne oceny to kwestia wysokich oczekiwań? Są też zespoły jak: Muse, Coldplay, Kasabian, których właściwie wszystkie płyty sa krytykowane, co nie przeszkadza im sprzedawac milionów egzemplarzy, lansować przeboje, zapełniać największe areny.
Zresztą zawsze będzie jakaś jedna genialna płyta, do której wszystkie inne będa porównywane. Zobacz jak
Poznałem wszystkie albumy The Offspring kilka lat po premierze Americany, więc ominęły mnie dyskusje na temat tego, na którym albumie się sprzedali. Jak dla mnie to do Americany włącznie grali dosyć równo i jeszcze do dzisiaj zdarza mi się posłuchać kilku kawałków z różnych płyt. A jak jest mi smutno to najbardziej lubię Amazed:
Tą płytę świetnie znali też moi sąsiedzi, jako 13 latek słuchałem jej tak często jak żadną inną płytę później, "oryginał" z targowiska a trzyma się do tej pory :-D
Równa płyta bez słabych punktów. Cierpi tylko przez to, że załapała się na mega popularność i niektórzy nie potrafią oddzielić komercyjnego sukcesu od oceny wartości muzycznej. Syndrom, że ho ho, ja tego słuchałem zanim było modne.
Smash jest trochę inny muzycznie, bardziej surowy, bardziej różnorodny i na pewno oceniam wyżej. Natomiast widzę, że jest już tendencja do zachwytów nad Ixnay, które w momencie wydania było strasznie krytykowane jako... komercja i sprzedanie się
@jamtojest: o to to miałem pisać właśnie. Bo odniosła komercyjny sukces i nagrali teledyski, to już "prawdziwi znafcy" nie uznają. Pretty Fly nigdy nie lubiłem, reszta albumu moim zdaniem świetna (a mam wszystkie "Offspringi", za wyjątkiem "Days go by").
Pamiętam jak dzisiaj. To była 8. klasa podstawówki (!), kasetę pożyczyłam od koleżanki. Zerwałam się z lekcji (!), w domu puściłam kasetę na fulla na magnetofonie (!), tańczyłam skacząc po łóżku. To był prawdziwy bunt, czyste szaleństwo, byycie punkiem w czystej postaci... Tak.... ( ͡º͜ʖ͡º)
W momencie wydania płyty zaroiło się od głosów: "komercja, komercja". A teraz po 17 latach proszę, nawet Americana ma osobne wykopalisko. Czasy się zmieniają. Za kolejne 10 lat będzie to dzieło "kultowe".
W momencie wydania płyty zaroiło się od głosów: "komercja, komercja". A teraz po 17 latach proszę, nawet Americana ma osobne wykopalisko. Czasy się zmieniają. Za kolejne 10 lat będzie to dzieło "kultowe".
@Pavuloff: Słucham Offspring od 21 lat i moje zdanie o Americanie się nie zmieniło :) Kultowy to zawsze będzie "Smash".
W 1999 miałem dokładnie 17 lat. Jednak moją ulubioną płytą Offspring zawsze będzie "Ignition". Szorstka, z takim fajnym charakterystycznym, zadziornym brzmieniem. Wtedy mieliśmy z kumplami takie ciśnienie na słuchanie muzyki, że głowa boli. Przez nasze ręce i magnetofony przewaliło się multum kaset. Szczerze mówiąc sporo tej muzyki miało wpływ na to co dziś robimy i jacy jesteśmy
Wielka płyta. Test każdej piosenki znałem na papięć i spiewałem churem. Ehh było wiécej takich płyt z gatunku roku,polskiego rapu i gier. Teraz 80% tego co wypocą z siebie artyści to kupa
Komentarze (147)
najlepsze
Please make your selection, followed by the pound.
Sign now! (ʘ‿ʘ)
i to był koniec offspring
smash i ignition to kult.
@fAzI:
Dla mnie to 2 najlepsze płyty, po Americanie pikowanie w doł niestety.
A po za tym Offspringa już nie lubie za beznadziejny koncert na Czadzie :/
Days Go By jest slabe, Rise and Fall ma z 3 kawalki ok, ale ogolnir slabe. Nie mozna mowic, ze skonczyli sie na Smash czy Americanie. Conspirancy of One tez bylo sztosem.
Conspiracy było fajne, ale też niedoceniany Splinter. Tam jest kupa bardzo fajnej muzyki. Zarówno punku (Da Hui), jak i różnych luźnych, rozbujanych, ale świetnych melodycznie rzeczy (Spare me the Details, Worst Hangover Ever). Lubię do tej płyty wracać, byli tam takim świadomym, dojrzałym zespołem, wciąż z pazurem, ale też z ogromnym dystansem
Zresztą zawsze będzie jakaś jedna genialna płyta, do której wszystkie inne będa porównywane. Zobacz jak
A jak jest mi smutno to najbardziej lubię Amazed:
Smash jest trochę inny muzycznie, bardziej surowy, bardziej różnorodny i na pewno oceniam wyżej. Natomiast widzę, że jest już tendencja do zachwytów nad Ixnay, które w momencie wydania było strasznie krytykowane jako... komercja i sprzedanie się
Pretty Fly nigdy nie lubiłem, reszta albumu moim zdaniem świetna (a mam wszystkie "Offspringi", za wyjątkiem "Days go by").
@Pavuloff: Słucham Offspring od 21 lat i moje zdanie o Americanie się nie zmieniło :) Kultowy to zawsze będzie "Smash".