✨️ Obserwuj #mirkoanonim Odczuwam poczucie niesprawiedliwości. Wyjechałem za granicę w celach zarobkowych. Praca powiedzmy sobie szczerze, dla każdego, bo wystarczy zadzwonić i biorą każdego. Tyram tu jak wół przez większą część tygodnia. Spotykam tu różnych ludzi, ale odnośnie zarobków niektórzy trafili do lepszej firmy (nie, nie robili szczegółowego przeglądu warunków, bo wiadomo jak jest za granicą) bądź zostali w niej lepiej przyjęci przez szefa.
O co mi chodzi? Wyjechałem, żeby odłożyć pieniądze na lepszą przyszłość. Nie piję, nie palę, nie wydaję tych pieniędzy na głupoty. Nie mam kredytu. W całości pójdzie to co odłożę na czarną godzinę (nie mam rodziny) i samorozwój. Tymczasem jakby lepiej żyje się tu za granicą i mają lepsze warunki do odkładania ćpunom, palaczom, kredyciarzom, którzy zarabiają i nic nie zmieniają w swoim życiu, a są w dosyć stabilnej sytuacji życiowej. Lecą po zaliczki i nie potrafią nic odłożyć, bo wiecznie im mało.
No zwyczajnie zmieniam coś w swoim życiu, a jakby inni mi to specjalnie utrudniali, bo im nie pasuję.
@mirko_anonim w sensie zazdrościsz innym, że trafiła im się trochę lepsza praca? Rób swoje i nie oglądaj się na innych. Paradoksalnie dla takiego kierownika w kołchozie lepszy jest gość, który co miesiąc idzie po zaliczkę - bo jest od tej pracy totalnie zależny, nie rzuci jej i nie ma szczególnie szans na cokolwiek innego. Za to Ty jesteś tam tymczasowo i może rzeczywiście nie pasujesz. Ale przecież chyba nie chcesz pasować do
Anonim (nie OP): @xentropia zauważyłem, że jakby oni przyjechali z tym samym celem co ja, to by mieli większe szanse na zrealizowanie planu. Nie korzystają z tego.
Robię swoje obowiązki, nikomu nie przeszkadzam, a nawet nie mam złego myślenia o innych, ale reszcie jest jakby łatwiej. Jednemu coś uszło płazem, to mi nie uszło.
Anonim (nie OP): @xentropia użyłem "ćpunów, palaczy i kredyciarzy" niepogardliwie i nie mam się za kogoś lepszego, jak tylko chcialem wskazać na inne użycie zarobionych, niemałych pieniędzy.
Odczuwam poczucie niesprawiedliwości. Wyjechałem za granicę w celach zarobkowych. Praca powiedzmy sobie szczerze, dla każdego, bo wystarczy zadzwonić i biorą każdego. Tyram tu jak wół przez większą część tygodnia. Spotykam tu różnych ludzi, ale odnośnie zarobków niektórzy trafili do lepszej firmy (nie, nie robili szczegółowego przeglądu warunków, bo wiadomo jak jest za granicą) bądź zostali w niej lepiej przyjęci przez szefa.
O co mi chodzi? Wyjechałem, żeby odłożyć pieniądze na lepszą przyszłość. Nie piję, nie palę, nie wydaję tych pieniędzy na głupoty. Nie mam kredytu. W całości pójdzie to co odłożę na czarną godzinę (nie mam rodziny) i samorozwój. Tymczasem jakby lepiej żyje się tu za granicą i mają lepsze warunki do odkładania ćpunom, palaczom, kredyciarzom, którzy zarabiają i nic nie zmieniają w swoim życiu, a są w dosyć stabilnej sytuacji życiowej. Lecą po zaliczki i nie potrafią nic odłożyć, bo wiecznie im mało.
No zwyczajnie zmieniam coś w swoim życiu, a jakby inni mi to specjalnie utrudniali, bo im nie pasuję.
#zalesie
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
Robię swoje obowiązki, nikomu nie przeszkadzam, a nawet nie mam złego myślenia o innych, ale reszcie jest jakby łatwiej. Jednemu coś uszło płazem, to mi nie uszło.
─────────────────
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord