Wpis z mikrobloga

Jechałem na rowerze i znów ściąłem się z jakąś emerytką, która zaczepiała jadących rowerzystów, że tu jest zakaz, bo zgłosiła do urzędu miasta, aby postawili znak zakazu po obu stronach. Poszedłem z nią, niech mi pokaże ten znak. To był C-13A. Wytłumaczyłem jej, jak wyglądają znaki zakazu i że to jest koniec drogi dla rowerów, a nie zakaz jazdy rowerem.

"Jak to nie? Przecież tu jest przekreślony rower"
"A, czyli tu można jeździć?"

Próbowałem jej wytłumaczyć różnice, wyjątki w prawie, ale nie bardzo do niej docierało, bo emeryci kierują się prostą logiką i nie są w stanie pojąć tych wszystkich zawiłości prawnych. Ale gdyby postawić między nami policjanta, to emerytka miała rację. W praktyce dla większości z nas to jest zakaz jazdy rowerem, choć i tak każdy tam jeździ. Zawsze wydawało mi się, że na całej długości ul. Niepodległości jest C-13-16, a przynajmniej kiedyś tak było i nie zwracałem uwagi na inne znaki. Ale spróbuj tam jechać po ulicy, to cię kierowcy otrąbią przegonią na chodnik. Emerytka na końcu też stwierdziła, że strach tam po ulicy jechać i sobie poszła. W godzinach szczytu to jedna z najbardziej zakorkowanych ulic, gdzie jeździ się szybko, mocno ponad 50 km/h i jest ciasno.

Miasto chciało wyciąć drzewa, aby zbudować tam drogę dla rowerów. Wycinkę zablokowały działaczki KOD-u. I słusznie. Te drzewa to jedyne, co daje kawałek cienia podczas dojazdu do biura w letni upalny dzień. Potem jest krótki podjazd i dojeżdżasz nieświeży.

Problem trzeba jakoś rozwiązać, najlepiej likwidując parking i budując tam asfaltową drogę dla rowerów.

https://www.google.pl/maps/@50.0313266,22.0259409,3a,23.7y,238.91h,88.62t/data=!3m6!1e1!3m4!1slENfrlTbrW3S6R-qzyDs3A!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu

Ale to też nie jest proste, bo jest przystanek i zatoczka.

https://www.google.pl/maps/@50.0310743,22.0255273,3a,75y,270.38h,93.69t/data=!3m6!1e1!3m4!1s9Oh2VfXPRY-FYWpA1WuH2Q!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu

I miejsce, gdzie na wniosek owej emerytki postawili drugi znak C-13A. Na zdjęciu jeszcze go nie ma.

https://www.google.pl/maps/@50.0299626,22.0230667,3a,75y,59.53h,90.04t/data=!3m6!1e1!3m4!1s6ucBT2X4C26DtDApz23zIw!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu

Najlepiej nie wdawać się w polemikę, tylko pokazać środkowy palec i pojechać dalej.

Ciekawe, jak by zareagowała, że legalnie każdy może tam jechać hulajnogą. A jeśli ustawodawca pozwolił jeździć użytkownikom hulajnóg, to my rowerzyści też powinniśmy walczyć o zrównanie praw, a nas się przegania na ulice.

Wyjątki pozwalające jeździć po chodniku:

- opieka nad dzieckiem do lat 10, które samodzielnie kieruje rowerem
- złe warunki pogodowe, takie jak śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź lub mgła
- szerokość chodnika wynosi co najmniej 2 metry na drodze powyżej 50 km/h

#rower #prawojazdy #przepisydrogowe #rowerzysci #rzeszow
  • Odpowiedz