Jak wychodzę do ludzi to zaczyna mi bić szybciej serce, powiększają się zrenice, kurczą jaja i przyspiesza serce, a najgorzej jak bym spotkał jakiegoś znajomego to normalnie zaczynam się pocić na czole jak mam gadac #fobiaspoleczna
Ej tak sobie myślę. Najlepsze młodzieńcze lata zmarnowane. Zero imprez, zero seksów, zero wakacji. Zero zaproszeń na 18tki. Teraz zero zaproszeń na śluby, a już kilku rówieśników się pożeniło. Nie ważne. Chłop w tym roku 24 lata. Dalej walczę z depresją i fobią społeczną. Ale tak sobie myślę... W imię czego. Żeby przez kolejne lata wegetować tak jak to miało miejsce do tej pory? Żeby tyrać przez kolejne 40 lat albo i
Kiedy miałem 21 lat napisałem na jakiejś stronce, gdzie odpowiadali psychologowie, że przez lęki, depresję nie wiem kim jestem, co tak naprawdę lubię, po co żyję. Otrzymałem odpowiedź, że to nie możliwe.
Jak poszedłem na terapię prywatnie to terapeutka zamiast mnie skierować do psychiatry po leki, bo widać, że źle ze mną to za wszelką cenę chciała kontynuować terapię.
Jak poszedłem do innej terapeutki to jej skwitowanie mojej wizyty było "trzeba korzystać
#przegryw #depresja #fobiaspoleczna Najgorsze co może być to duże spotkania rodzinne typu urodziny itp. kiedy jesteś totalnym przegrywem i aspołeczniakiem gdzie ktoś zaprasza cię tylko z powinności, zwyczaju i przyzwyczajenia bo być może nie chcą ci sprawić przykrości ewentualnie z powodu podbicia sobie ego na twój widok i ponabijania się z ciebie. Jestem tam potrzebny jak kula u nogi, jak dziura w moście a i tak wiem, że jak nie pójdę to
@Bolec123456: bro, spróbuj psychoterapii (może być "autoterapia", np. terapia Richardsa) lub/i farmakoterapii. Głupotą byłoby nie spróbować.

Co prawda, ja próbowałem, próbuję farmakoterapii, psychoterapii od ponad 10 lat, a wciąż mam fobię społeczną. Może u Ciebie pójdzie lepiej.
  • Odpowiedz
Poleci ktoś jakichś specjalistów od socjofobii w Białymstoku? Może być prywatnie. Od dziecka mam paniczny lęk przed ludźmi, od którego siada mi psycha, ale nie wiem kompletnie jak zacząć proces leczenia i czy ma to jakikolwiek sens. Może ma ktoś z tym doświadczenie i mógłby coś doradzić? Z góry dziękuję.
#przegryw #socjofobia #fobiaspoleczna
W przypadku psychiatry nie będzie miało większego znaczenia do jakiego specjalisty pójdziesz, bo i tak pewnie dostaniesz SSRI / SNRI. Pewnie nawet nie zleci Ci, abyś zrobił podstawowe badania, np. na tarczycę.

Natomiast w przypadku psychoterapeuty, to faktycznie dobry specjalista może coś pomóc, a zły to pewnie nawet i zaszkodzić.
  • Odpowiedz
@ziomus0812: biore 3 tygodnie na razie za bardzo nie dziala na mnie chociaz troche aktywizuje do działania imo ale to pewnie zależy od czlowieka, biore to z fluoksetyną, akatyzji ani żadnych niechcianych objawów nie mam chociaz mi mowila psychiatra że moga sie pojawic ale nie mam.

moję są całe niepodzielne ale może zależy od rodzaju marki ja biore arpixor a czytam ze abilify jest podzielne podobno
  • Odpowiedz
@supermano: praca za granicą to już nie to samo co 10 lat temu. Zarobki nie są jakieś dużo większe niż w Polsce, a jeśli myślisz o zbiorach przez agencję z zakwaterowaniem to pozdro, trafisz na patusow z całej wschodniej Europy i będziesz płakał.
  • Odpowiedz
@Coconut-nut: leki nic nie dadzą w tym kontekście, zażywam po 150mg i bez zmian, ssri spłycaja reakcje emocjonalna tylko, żeby fobię społeczną ogarnąć chociaż lekko to raczej na inne sposoby
  • Odpowiedz
Na plus jeszcze będzie mocna ashwagandgha 580mg 1 kapsułka; no ale potem chce się spać


@xBadBoyx: co oprócz snu daje ashwagandgha? Jakieś rozluźnienie, zmniejszenie napięcia, brak lęków? Sam się nad nią zastanawiałem, nawet kupiłem, ale jeszcze nie stosowałem. Brałem już tyle leków psychiatrycznych, że wątpię, aby ashwagandgha jakoś pozytywnie na mnie zadziałała.

Z jakiego miasta jesteś?


@xBadBoyx: z podlasia. Więcej nie powiem :)
  • Odpowiedz
Zaraz i tak usłyszę, że leniwy jestem i dlatego, ale czy tam ciężko znaleźć #praca mając skrajną #fobiaspoleczna?

Nie chcę #neet ani też jakiejś roboty, gdzie 8h się #!$%@?, bo nawet wczoraj o #budowlanka pytałem tutaj, gdyż gdyby nie dźwiganie powyżej 30kg i pewno poganianie chłopa, że szybciej z tym to bym poszedl. Też nie mam problemów z rozmowami sam na sam, po prostu jak mam gadać, tym bardziej przez telefon,
Jak to powiedzieć lepiej? Tak dbam o to, by nie wypaść źle przed innymi, że nie wypadam w ogóle przed innymi. Jak ktoś do mnie podejdzie sam i zacznie gadać to raczej często jest tak, że wychodzę jako ten zajebisty ziomek, co może zasypie Cię tekstami o polityce, popkulturze i influ, ale da się z nim pogadać


@JuanPablitoSegundo_2137: rozumiem Cię bo miałem tak samo. to normalne przy fobii społecznej, ze się
  • Odpowiedz
@qew12: U mnie w przychodni zapisują na konkretną godzinę. Miałem na 10:30, przyszedłem o 10:20. Jakoś o 10:40 wychodzi babka z gabinetu, wstaję chcę wchodzić i #!$%@? się przede mnie stara baba i mówi pan dopiero przyszedł. Ja taki WTF, o co Pani chodzi, lekarz patrzy zza biurka i pyta starej baby na którą była umówiona, Ona odpowiada że siedzi tu już godzinę i czeka, on dopytuje na którą była umówiona.
  • Odpowiedz