Praktycznie cała Bartycka w Warszawie czy Domo sfera na tej samej zasadzie - może kilka cen przy jakiś promkach a reszta to enigma.
Zapewne cel tego żeby się człowiekowi spodobał sam produkt, potem odbył gadkę sprzedażowa z pracownikiem i na sam koniec dowiedział się o cenie ale jest to taki bezsens że
A tymczasem jest pełno osób, co kupuje 15-letnie auto sprowadzane z Niemiec i myślą, że przebieg 150 tys. km jest oryginalny; gdy tymczasem średnio Niemcy jeżdżą więcej od Polaków -
39k rocznie to jest bardzo dużo. Mało kto tyle jeździ.