Biura zachodnich korporacji (te w wieżowcach w dużych miastach) to prawdziwy wysyp lewactwa. Widziałem na własne oczy, bo robiłem kiedyś na słuchawce w takich molochu, tzn my z ziomeczkami i dupeczkami, byliśmy w ,"gorszej strefie,", nie stykaliśmy się z tymi #!$%@? hipsterkani i rurkowcami. oni mieli nawet swoją windę.
Ale od rzeczy: pamiętacie strajk czarnych parasolek? Tych co popierali zabijanie dzieci. Wszystkie!! Praktycznie wszystkie hipsterkani z tych eleganckich biur dookoła poszły, a
Ale od rzeczy: pamiętacie strajk czarnych parasolek? Tych co popierali zabijanie dzieci. Wszystkie!! Praktycznie wszystkie hipsterkani z tych eleganckich biur dookoła poszły, a
- wezmę tego małego ze sobą [...]
No i ja się jakoś tak spontanicznie popatrzyłam mu w oczy, ot tak, a on