@Returned: masz rację, #!$%@?ło mi się chyba
@Feministka2000: zasrać. To by można było powiedzieć o całym tagu #przegryw bawiącym się w socjalki i wrzucających jakieś screeny.
Nie skarzy się a tym bardziej nie próbuje zaszczuć. Żali się i motywuje, by nie być obsrancem i zaakceptować fakt, że można się podobać kobiecie takim, jakim się jest.
Masz już tak mozg #!$%@?, że pewnie zrobiłbyś to samo, co ten łeb, gdyby kobieta zaakceptowała Twoje prawdziwe "ja". No moze nie Twoje
Nie skarzy się a tym bardziej nie próbuje zaszczuć. Żali się i motywuje, by nie być obsrancem i zaakceptować fakt, że można się podobać kobiecie takim, jakim się jest.
Masz już tak mozg #!$%@?, że pewnie zrobiłbyś to samo, co ten łeb, gdyby kobieta zaakceptowała Twoje prawdziwe "ja". No moze nie Twoje
Jestem już u skraju wytrzymałości. Jestem z dziewczyną ponad dwa lata. Przez ten czas ani razu nie doszło do niczego, co można nazwać seksem. Były wzajemne pieszczoty (całe trzy razy przez te prawie już w sumie trzy lata) , ale ostatecznie kończyła chwilę po swoim orgazmie - mnie dokończyła, bo się upomniałem. Kiedy z nią o tym rozmawiam - dlaczego nie chce, dlaczego nie inicjuje, a moje próby odrzuca