Wpis z mikrobloga

Z całym szacunkiem dla rolników, ale ostatnio zmniejszyło się dla nich moje poparcie.

Jestem przeciwko zielonemu ładowi tak jak oni i tutaj pełna zgoda, że stanowi on zagrożenie dla rolnictwa w UE. Tylko dlaczego rolnicy do #!$%@? w wyborach samorządowych głosowali na pis, kiedy to ta partia zgodziła się na zielony ład? Czy to jakiś syndrom sztokholmski?

Teraz krzyczą, że należy wyjść z UE, ale czy im się to opłaci? Jest to największa dotowana grupa w Polsce. Problem tkwi jeszcze w rozumieniu statusu rolnika. Rolnikiem w Polsce jest osoba, która posiada raptem kilka hektarów. Moim zdaniem lepiej byłoby gdyby pieniądze otrzymywali najwięksi rolnicy, albo przynajmniej ci średni. Małe gospodarstwa są nieefektywne i nie przynoszą wielkich dochodów. Mówię to ze swojego doświadczenia. Mój ojciec zajmował się gospodarką przez kilka lat, a plony nie były zadowalające i nie mógłby z nich wyżyć (gospodarkę prowadził hobbystycznie) ale w myśl przepisów przysługiwałyby mu dotacje. Przecież to jest chore, bo kosztem małych nieefektywnych gospodarstw tracą te duże/średnie.

Także problemem jest zielony ład, ale rolnicy przesadzają z wyjściem z UE. Brexit pokazał też że tamtejsze rolnictwo bardzo ucierpiało na tym pomyśle. Jeśli rolnicy chcą zmian to muszą wziąć udział w wyborach do europarlamentu i zagłosować na frakcje będące przeciwnikami zielonego ładu. Nic nie dadzą naciski na KO (której nienawidzę, ale muszę być obiektywny) bo do UE należy ostatnie słowo. Tak naprawdę to wina PiSu, bo mógł to jeszcze jakoś zatrzymać. To oni zgotowali taki los rolnikom, a ci jak idioci o tym zapomnieli.

#polityka #bekazpisu #bekazlewactwa #unia
metjumakk - Z całym szacunkiem dla rolników, ale ostatnio zmniejszyło się dla nich mo...

źródło: 675cf45372847b13e04f2f9d40caafc25a52afe4ffd3221258d9df041473b2fb

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
@metjumakk pokłosie komuny, gdzie istniały albo ogromne kołchozy, które były skrajnie nieefektywne albo tradycyjne indywidualne gospodarstwa małorolne z dziada pradziada (jedyny kraj w całym Bloku Wschodnim, gdzie dopuszczono taką prywatną formę gospodarowania) które przy takiej konkurencji jak kołchoz dawały radę i gwarantowały że polski rynek produkcji rolnej za komuny nie wywróci się na ryj. Jednakże komuna upadła, padły kołchozy, pojawił się wolny rynek, powstały prywatne gospodarstwa wielkotowarowe, gdzie małe rodzinne gospodarki nie
  • Odpowiedz
@metjumakk tutaj każdy cham ma się za wielkiego rolnika, bo ma dwie świnie, krowę i pół hektara ziemi po dziadku. I taki cham chce mi decydować, czy mam wyjść czy nie wyjść z unii. Koleś, który w życiu nie przeczytał nic poza programem telewizyjnym i nie widział niczego poza swoją gminą.
Rolnik to jest biznesmen z kilkudziesięcioma/kilkuset hektarami ziemi, który faktycznie ma wpływ na tę gałąź gospodarki, a nie cham, co to
  • Odpowiedz
@semperfidelis zwykli małorolni, którzy powinni porzucić produkcję rolną i przekwalifikować się na jakiś zawód pozarolniczy jeśli uwłacza ich godności bycie "parobkiem" u rodzimego czy zachodniego "bauera".
  • Odpowiedz