Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#spadek

Mam strasznie mieszane uczucia odnośnie pewnej sprawy. Czuję się z tym jak śmieć i za chwilę się wybielam, a otóż chodzi o spadek po moim rodzicu.
Moim marzeniem i celem jest założyć rodzinę, mimo wszystko, co by się nie działo mam poczucie, że chciałbym się ożenić i mieć dzieci.
Niestety nie mam własnego mieszkania (dla założenia rodziny wypadałoby takie mieć), a dorobienie się własnego i pogodzenie wszystkich wydatków jest jakąś kosmiczną wizją.

Mój jedyny, żyjący w tej chwili rodzic jest posiadaczem nieruchów (głownie działki) o wartości około 1,6 mln. Z uwagi na podeszły wiek nic z tym nie robi, nie ma siły i wszystkie grunty zarastają brzozami.
Czemu czuję się jak śmieć? Bo poprosiłem go kiedyś o sprzedaż, mówiąc wprost, a może by tak to sprzedać póki ktoś chce kupić, i podzielić na pół? Nie zgodził się, bo ma swoje dziwne podejście i powiedział, że mam sobie zasłużyć (ciekawe czym XD).
Czemu czuję się jak śmieć? Bo chyba życzę mu rychłej śmierci. Trzyma te grunty chust wie po co. Jeszcze rozumiem, gdyby się tego dorobił własną ciężką pracą, ale nie. Też wszystko za darmoszkę odziedziczył, po tym jak dziadkowie zginęli w wypadku.

Kurde no. Mam żal do niego. Trochę czuję się jakbym wygrał w totka, ale zgubił kupon. Zanim on umrze to ja będę miał 50 lat (należy do tej długowiecznej rodziny, tam żyli po 95 - 100 lat).
Najgorsze jeszcze co się może zdarzyć, to że ktoś go zrobi w ch*^& i kupi ziemię za grosze. Był taki jeden przypadek w okolicy, co starego dziadka wydymali i dom z działką sąsiad kupił za 10k zł.



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 7
  • Odpowiedz
@mirko_anonim może przedstaw sprawę jasno, chcesz działkę bo planujesz się ustatkować, założyć rodzinę, mieć dzieci. Albo spytaj czy możesz na tej działce się budować może trochę zmięknie
  • Odpowiedz
@mirko_anonim uwazam że dzieci nie mają prawa decydować albo rościć sobie praw do majątku żyjących rodziców. I mówię to z perspektywy osoby, która totalnie nic od rodziców nie dostała. Przykro mi czasem, że inni mają łatwiej i dostają pomoc od rodziny, ale mimo wszystko uwazam że rodzic nie ma obowiązku pomocy dorosłym dzieciom.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Naszym zadaniem jest przekazać siebie dalej, a następnie zrobić miejsce tym, co przyjdą po nas. Wielu starców nie rozumie, że interes potomka jest jego interesem. Blokada zasobów uniemożliwiająca potomkowi rozród jest grzechem samym w sobie. Szczęście następcy jest nadrzędne względem szczęścia poprzednika.
  • Odpowiedz
@Mirkova: popieram. Zwłaszcza takim...nie wiem jak to nazwać w ogole, namolnym? Przykro by mi było na miejscu tatusia. Wyobrazam sobie jak oddaje swojego złotego, trzydrzwiowego Taunusa 1982 chrześniakowi, a on go sprzedaje. Wielkie rozczarowanie by to było dla mnie, choc kocham jak własnego syna, którego niestety jeszcze się nie dorobiłem..
  • Odpowiedz
Jak twardo nie chce dać to nic nie poradzisz. Zapomnij i nie myśl o tym. Nie miej do siebie pretensji,że masz żal. Ludzkie to uczucie. Byle się w tym żalu nie rozsmarować. Odpuść.
  • Odpowiedz