Wpis z mikrobloga

W domu rodzinnym zawsze były 2 kocury, jeden rocznik 2007, drugi 2009. Pierwszego musiałyśmy z mamą uśpić 1,5 roku temu, chłoniaki rozsiane po całych jelitach. Kitku, imieniem Ozzy zaczął gasnąć z dnia na dzień. Prosta, choć bardzo trudna decyzja - usypiamy kompana połowy mojego życia.

Teraz jego młodszy przyrodni brat - Antek - dorobił się narośli niedaleko dupki. Zabieg wycięcia i niby wszystko ok, ale jednocześnie po zrobionym USG poszedł wyrok - nieoperacyjny guz między żołądkiem a nerką. Nie wiadomo czy pożyje miesiąc, a może rok. Ale już mi się kraje serce na myśl, że odejdzie drugi huncwot, z którym przeżyłam kawał czasu.

Obecnie czuje się bardzo dobrze, ale z mamą nie mamy wątpliwości - jeśli tylko zacznie cierpieć, to chcemy mu ulżyć. Jakieś szprycowanie zwierzaka w imię egoistycznych pobudek, to zwyczajny sadyzm.

Sorki, chciałam się po prostu wygadać, bo muszę być "silna dla matki".

Na foto Antek pilnujący swojej przyszywanej, rocznej małej siorki, która ma #!$%@?-przytulak.exe

#koty #kitku #smutnomi
pieczarrra - W domu rodzinnym zawsze były 2 kocury, jeden rocznik 2007, drugi 2009. P...

źródło: temp_file6716924244514120747

Pobierz
  • 1