Wpis z mikrobloga

Obejrzałem sobie Problem Trzech Ciał na #netflix

Będą Spoilery

Nawet nie chcę mi się pisać o tym serialu, bo był on co najwyżej średni, ale wykreowany świat zaciekawił mnie na tyle, aby poszperać w necie i trochę sie o nim dowiedzieć.

I jestem pod wrażeniem wyobraźni autora książki Chińczyka (sorry, w życiu nie zapamiętam chińskich nazwisk). By wymyślić takie rzeczy, trzeba mieć łeb kolokwialnie mówiąc. I nawet widać, że Chińczyk przywiązał się do detali, by ta wybujała rzeczywistość miała swoje uzasadnienie logiczne. Dlatego jestem pod wrażeniem i nie dziwię się, iż seria zebrała prestiżowe nagrody w swojej branży.

ALE

Im bujniejsza fantazja, tym mocniej trzeba uważać na kwestie logiczne. A przy tak fantastycznym świecie - było to raczej niewykonalne i niestety tutaj też nie pykło.

Ogólnie sam koncept, że istnieje jakaś kosmicznie zaawansowana rasa przewyższająca naukowo ludzi o kilka poziomów i wymyśla plan podboju Ziemi z jakimiś gierkami, flotą kosmiczną, grupą ziemskich kolaborantów i takimi #!$%@? - naaah, to już mi na wstępie odpada jako poważna powieść Sci-fi. Ja wiem, autor Chińczyk zadał sobie trudu, aby miało to ręcę i nogi, ale to nie miało prawa się udać. Jeśli ci kosmici potrafią tworzyć mikroprocesery na protonie rozłożonym w 11 wymiarach (czy coś takiego), to z pewnością mogliby wpaść na znacznie prostszy plan przejęcia Ziemi. Nie wiem, mogliby np. doprowadzić do wojny nuklearnej, powstania zimy nuklearnej i zdziesiątkowania ludzkości, by potem (za 400 lat) przylecieć na gotowe. Albo jeszcze prostsze - powinni ludziom wyłączyć wszelką elektronikę - satelity, komputery etc. Nie da się bez tego aktualnie rozwijać, a podobno tak bardzo się tego obawiali.

Inna rzecz - kosmici porozumiewają za pomocą telepatii i dlatego nie znają pojęcia kłamstwa. OK, kupuję to. Ale już nie kupuję tego, że nie są w stanie zrozumieć tego zjawiska podglądając ludzi. I nie mogą ich zrobić zwyczajnie w konia.

W tego typu historiach autor zawsze próbuje mnie przekonać, iż wszyscy będą wybierać najbardizej absurdalne decyzje, nawet nie próbując wymyślić czegoś prostszego. Jakkolwiek nie próbowałby mnie zbajerować - czuć podskórnie, że w prawdziwym świecie to nie miałoby najmniejszych szans tak wyglądać.

Problem Trzech Ciał - szanuję mocno za wyobraźnię, ale jeśli chodzi o Sci-fi to jednak wolę te prostsze, bardziej "przyziemne" i bardziej "eleganckie" historie typu "Kontakt" Carla Sagana.

#problemtrzechcial #seriale
waro - Obejrzałem sobie Problem Trzech Ciał na #netflix 

Będą Spoilery

Nawet nie ch...

źródło: 8117491.3

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
@waro: mnie najbardziej zadziwiło że cywlizacja która potrafiła takie cudo stworzyć z protonu nie opanowała jeszcze podróży FTL, napędów grawitacyjnych, zaginania czasoprzestrzeni, skoków itp, i na pokonanie odległości 4 lat świetlnych potrzebują 1000 lat
  • Odpowiedz
@waro: Cixin Liu

niezbyt skomplikowane

dwa
serial z NF to średnie gowno, przeczytaj SURPRISE 3 książki ( bo to jest trylogia ) w/w autora to popuścisz w gacie

trzy
Chińczycy rok temu zrobili serial na podstawie tej książki który jest ( IMHO ) 2x lepszy niż NF
na jutjub
  • Odpowiedz
@waro: mam podobne refleksje. Bardzo podobał mi się koncept i świat przedstawiony, nawet pomimo oczywistych dziur w logice.

Generalnie wkurzały mnie postacie, ciężko mi było kogokolwiek polubić, całe to kółko różańcowe fizyków było irytujące.
Najlepsze, najciekawsze postaci to ten chiński gliniarz i Tatiana Haas
  • Odpowiedz
via Wykop
  • 0
mnie najbardziej zadziwiło że cywlizacja która potrafiła takie cudo stworzyć z protonu nie opanowała jeszcze podróży FTL, napędów grawitacyjnych, zaginania czasoprzestrzeni, skoków itp, i na pokonanie odległości 4 lat świetlnych potrzebują 1000 lat


@proszebardzo2: ja bym się tutaj nie czepiał spraw czysto naukowych. Nie da się podróżować z prędkością szybszą od światła. Nie da się też komunikować ze sobą przez splątanie kwantowe - ale powiedzmy, że jestem w stanie przymknąć oko
  • Odpowiedz
via Wykop
  • 1
Generalnie wkurzały mnie postacie, ciężko mi było kogokolwiek polubić, całe to kółko różańcowe fizyków było irytujące.


@thorgoth: W książce podobno ("podobno", bo nie czytałem) nie ma 5 bohaterów, a jest jeden. "Kółko różańcowe fizyków" (też mnie irytowało BTW) to tylko wymysł Netflixa.
  • Odpowiedz
@msr99 jestem w trakcie czytania drugiej części i nie popuszczam w gacie. Im dalej tym nuda coraz większa. Autor próbuje wtrącać jakieś pseudofilozoficzne zdania. Jakieś historie z życia bohatera które nic nie znaczą. Kreuje bohaterów na jakieś wszystkowiedzace istoty co to się znają nie tylko na fizyce ale też filozofii, socjologii i w ogóle mogą gadać na każdy temat przy herbacie (nawet jak jesteś górnikiem to jesteś alfa i omega).
I co
  • Odpowiedz