Wpis z mikrobloga

Tez macie tak, że z wiekiem co raz mniej ciągnie was do alkoholu?
Jak pomyślę, że następnego dnia będę się czuł fatalnie to wolę nie pić, żeby ranio wskoczyć na rower czy porobic coś fajnego.

#alkoholizm #alkohol
  • 310
  • Odpowiedz
Wmówiono ludziom, że alkohol to fajna rzecz :-)


@Luigi93: W sensie sami sobie wmówili? Ludzie piją od tysięcy lat wino i inne specyfiki alkoholowe ;d
W każdej chyba kulturze ludzie sobie wymyślili coś co ich klepnie
  • Odpowiedz
@fatoom87: Można pić tyle, żeby nie mieć kaca. Nigdy nie lubiłam imprez z serii wlej w siebie tyle alkoholu, ile wlezie, więc ciężko powiedzieć czy na "starość" mniej mi się podobają. A imprezy z alkoholem są spoko, bo można poznać ludzi takimi, jacy są, a nie jakie stwarzają pozory.
  • Odpowiedz
@fatoom87: dokładnie kolego, też tak mam od 2 lat. #!$%@? to jak mam zdychac kolejnego dnia. Jak sie trafi jakas wieksza okazja jak wesele to jeszcze pije ta wode i zdycham. Chcialbym z tym skonczyc ale ciezko na podlaskiej wsi
  • Odpowiedz
Uzależnienie się leczy. Ja nawet przez ułamek sekundy w życiu nie miałem myśli "ale bym się browara napił czy kielona strzelił"


@Cernold: idąc twoim tokiem myślenia jak raz na miesiąc mi się zdarzy myśl "ale bym zjadł pizze" to znaczy że jestem uzależniony od pizzy xD
  • Odpowiedz
@fatoom87: Dziś mija 7 miesięcy bez %, jeszcze nie tak dawno nie wyobrażałem sobie, że to w ogóle możliwe. Czuję się z tym świetnie, nie robię sobie wyrzeczeń.
  • Odpowiedz
@nigologin: jeśli po ćpaniu wszystko jest piękniejsze, od najprostszych spraw typu słuchanie muzyki/oglądanie filmów/granie w gry to chyba logiczne dlaczego ludzie to robią. Jakiś spacer na trzeźwo w ładną pogodę nie ma żadnego podjazdu.
  • Odpowiedz
@fatoom87: ostatnio na kacu "omdlałem" u fryzjera - rzuciłem to w #!$%@?. Omdlałem to znaczy że przeprosiłem fryzjerkę że się źle czuję i czy może otworzyć okno i żeby szybko kończyła. Wstyd jak #!$%@?, a wróciłem o 21, po wypiciu dwóch piw i 4-5 szotów z kumplem, gdzie 5 lat temu mogliśmy dwa dni ładować i zaliczać wszystko na uczelni i po weekendzie iść do roboty. Bilans zysków i strat już
  • Odpowiedz
@fatoom87: tak, starość i brak czasu. Też to mam. Dawniej organizm był inny i można było imprezować całą noc, rano na zakupy rowerem, potem remont WSki, wieczorem podrywanie dziewczyn w sąsiedniej wsi albo jakaś wyprawa i znowu po pierwszej w nocy ognisko i piwko (czasy liceum) Na studiach to by mi teraz czasu zabrakło żeby opisać ile rzeczy można było zrobić w jedną dobę. A teraz to rzeczywiście - żeby coś
  • Odpowiedz
@fatoom87 Mi jeszcze nie zbrzydło alko samo w sobie, ale na pewno całonocne wyjścia na chlanie już tak. Jeszcze z 2-3 lata temu, to praktycznie prawie co weekend potrafiłem wyjść i bimbać do 6 rano, teraz dalej wychodzimy z kumplami często, ale 3-4 piwka i do domu.
  • Odpowiedz
@fatoom87 jeszcze jak, im starsza tym bardziej alk może nie istnieć, pije drinka raz na pół roku może i to jeszcze musi być taki, który serio mi będzie smakował bo dla byle jakiego to nie ma po co pić xD
  • Odpowiedz
@fatoom87: polecam wszystkim zainteresowanym lub (tak jak ja swego czasu) szukającym powodu i "usprawiedliwienia" do NIEPICIA tę i wszystkie inne rozmowy z Robertem Rutkowskim. Gość jest moim zdaniem fantastyczny, stanowi mój autorytet, uwielbiam słuchać rozmów z nim.

jutro mijają równe 3 miesiące jak nie piję w ogóle, czytaj mój mózg wróci do stanu sprzed spożycia. póki co zrezygnowałem całkiem z picia alkoholu i jest mi z tym zajebiście.
czechu_slowacja - @fatoom87: polecam wszystkim zainteresowanym lub (tak jak ja swego ...
  • Odpowiedz