Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Wynajmujemy z chłopakiem 2-letnie mieszkanie, w którym poprzednio mieszkałwłaściciel. Jak oglądaliśmy mieszkanie to mówił, że był kładziony silikon w kabinie prysznicowej - kabina na równi z podłogą. No spoko... Tylko, że dosłownie po miesiącu zaczął nam się pojawiać grzyb. Mamy wentylator w łazience (mój niebieski mówi, że już ma zużyte łożyska pewnie, dlatego jest taki głośny), brak okna. Podczas brania prysznica zawsze włączamy ten wentylator i chodzi on jeszcze dobre 2-3 godziny. Często przy tym otwieramy drzwi od łazienki. Na noc drzwi od łazienki są codziennie otwierane.
Często i tak jak wchodzę do łazienki to czuć, jakbym wąchała wodę w akwarium... czasem czuć z łazienki taką zużytą szmatę do podłogi. Dbamy o porządek, sprzątamy łazienkę 2-3 razy w tygodniu, pierzemy też 2-3 razy w tygodniu i zawsze suszymy to co ma być w koszu na pranie. Pranie suszymy tylko w salonie przy oknie balkonowym.

Grzyb w kabinie pojawił się po miesiącu - wydaliśmy już sporo na środki do usuwania grzyba... od 2 miesięcy zaczął grzyb pojawiać się za tym silikonem jaki został zaaplikowany przez właściciela.. Teraz jest dosłownie czarno - oczywiście wzięliśmy się z niebieskim za usuwanie starego silikonu i nałożymy nowy dedykowany do takich miejsc. Nie mówiąc już, że ta kabina nam przecieka xDDD dosłownie widać kałuże po myciu po drugiej stronie szyby na podłodze... i to zaczęło się po 2 miesiącach od zamieszkania.

Nie mniej zastanawia mnie to czy własciciel nie powinien się tym zająć? Próbujemy wszystkiego żeby tego grzyba nie było, ale i tak często jedzie jak z jakiegoś zbiornika wodnego.. Wydaliśmy jakieś 3 -4 stówki za te rzeczy od grzyba plus nasza robocizna i smród w mieszkaniu przez środki.
Mówiłam niebieskiemu (który jest na papierze właścicielem) żeby zadzwonił do właściciela o to, ale jego zdaniem i tak on to oleje...

Co radzicie? To nasze pierwsze wynajęte mieszkanie, jesteśmy tutaj 5 miesięcy i problem jest taki sam.. za parę miesięcy się wynosimy na nasze na szczęście.
#remont #grzyb #lazienka #wynajemmieszkania #wynajem #mieszkanie #zalesie



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Dipolarny
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 3
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: przede wszystkim całą sytuację mogłaś opisać w 3 linijkach, niepotrzebna była taka ściana tekstu.
Po drugie, nie powinniście w ogóle przebywać w pomieszczeniach z grzybem, ani ze środkami grzybobójczymi. Nawet nie wiesz ile jeszcze tego grzyba może być w miejscach, których nie widzicie, bo są ukryte za silikonami, elementami zabudowy czy innymi płytkami/panelami. Oba czynniki są groźne dla zdrowia.

Szkoda zdrowia i nerwów, wypowiadajcie umowę i zawijajcie się stamtąd.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Mistrz silikonu wcześniej działał to jest efekt, ale ja bym olał te koszty, bo on powie, że chcieliście to zrobiliście. Wynajmowałem i zawsze dokładałem. Mieszkania na wynajem w 90 % są niedoinwestowane, ale jak są ładne to masz koszt 200-250 % tego co chcesz wydać i to błędne koło i chyba bym odpuścił upominanie się o te 300 PLN. Ale @LezliNilsen podrzucił dobre rozwiązanie. Szukania czego innego. Chyba, że płacicie
  • Odpowiedz