Wpis z mikrobloga

Jako rodzic, chciałbym gdyby oczywiście zaszła taka sytuacja, aby moja córka przyszła do mnie i powiedziała, że pękła jej prezerwatywa i potrzebuje antykoncepcję awaryjną. Nie oszukujmy się jednak. Większość już dorosłych córek tego nie zrobi, a co dopiero nastolatka. Utrudnianie dzieciakom dostępu do antykoncepcji nie sprawi, że przynajmniej część z nich nie będzie eksperymentowała zbyt wcześnie z seksem. I choć średni wiek inicjalizacji seksualnej w naszym kraju oscyluje w okolicach 19 lat, nadal kilka procent naszych dzieciaków z różnych powodów seksu spróbuje już wieku 15 lat, a niekiedy nawet wcześniej.

Dlatego wolałbym, aby EllaOne, zwana tabletką "dzień po" była dostępna bez recepty nie tylko w aptekach, ale także np. na stacjach benzynowych, czy w sklepach nocnych. Z tego samego powodu, chciałbym, aby aborcja farmakologiczna (bo EllaOne nią nie jest) także była legalną i dostępną także dla nastolatek w naszych szpitalach procedurą medyczną. To lepsze rozwiązanie niż próby samobójcze ciężarnych dziewczyn, próby terminacji ciąży wieszakiem, czy zabójstwa niechcianych dzieci, że już o depresji i innych bardzo negatywnych aspektach niechcianej ciąży nie wspomnę.
  • 108
@Rasteris:

przecież ta pigulka to nie aborcja.


@swinkapl: @matt-pitt

Ta tabletka poprzez zmiany w endometrium uniemożliwia zagnieżdżenie się zarodka, co prowadzi do jego obumarcia. To nie jest aborcja? Jeśli już zachęcacie kogoś do poczytania i doedukowania się, to może sami najpierw zastosujecie się do własnych porad?

źródło: https://www.accessdata.fda.gov/drugsatfda_docs/label/2010/022474s000lbl.pdf
Bipolar- - @Rasteris: 
przecież ta pigulka to nie aborcja.

@swinkapl: @matt-pitt 

T...

źródło: ellaone

Pobierz