Ten wpis miał być prośbą o modlitwę o zdrowie, ale nie zdążyłem. Odeszła o 3 w nocy
Choroba nowotworowa. Pod koniec lutego trafiła do szpitala. Rak przez długi czas nie dawał żadnych objawów. Zaczęło się od zwykłego bólu brzucha. Później stan pogarszał się z dnia na dzień. Najpierw oddział chorób wewnętrznych, pod koniec opieki paliatywnej. Zrezygnowałem z pracy i wróciłem do kraju żeby z nią być, ostatnie dni spędzałem głównie w szpitalu
Była najwspanialszą osobą jaką znałem. Tak strasznie żałuję że nie spędziłem z nią więcej czasu.
Nie wiem dlaczego pisze o tym na portalu ze śmiesznymi obrazkami. Może będzie mi trochę lżej
@Atreyu trzymaj się Mirku, wszystko będzie dobrze. Mama jest na pewno wdzięczna ze w tych ostatnich chwilach byłeś przy niej... leze tutaj nieopodal, na neurologii dlatego rzuciło mi się to zdjęcie. Dla osób na oddziale, które w jakiś sposób zaczynają tu mieszkać- każdy malutki czyn jest szczegolny
Twoja mama mogła nie być w pełni świadoma, ale umierający pacjenci często mają pewien poziom świadomości tego, co dzieje się wokół nich. Prawdopodobnie otrzymywała leki, aby zapewnić jej komfort. Nie odczuwała bólu. A kiedy umierasz, twój słuch jest jednym z ostatnich zmysłów, które zanikają. Oznacza to, że twój głos był jednym z ostatnich, jaki słyszała matka. Twój głos, głos kogoś, kto tak bardzo się o nią troszczy, dając jej pozwolenie
@Atreyu przykro mi, dokładnie dwa lata temu odeszła moja mama, może nie była ideałem ale to mama. Jakiś czas bolała ją głowa, lekarze że zatoki. Zawiozłem ją w dniu swoich urodzin do szpitala i niestety ale po 6 tygodniach walki biegania i szukania przyczyny zmarła. Glejak 3 stopnia. Najgorsze czego żałuję to to że nie potrafiłem sobie przetłumaczyć że ona po prostu umiera. Zmarła w szpitalu bo dalej próbowaliśmy ją leczyć i
@Atreyu: współczuje bardzo, wiem co czujesz, z moją Mamą było podobnie. Wybacz ze tu ale dodam ze badajcie sie - głupie usg 15 minut raz w roku potrafi znaleźć tak wiele rzeczy.
@Atreyu mój jedyny brat (38lat) zmarł tydzień temu w środę. Czekał na przeszczep serca, od dwóch miesięcy był w szpitalu. Czuł się dobrze, był w stanie w miarę funkcjonować, ale wystarczyła chwila - Nagle zatrzymanie akcji serca - odratowany - tydzień w śpiączce. Po tygodniu telefon że trzeba przyjechać - już wiedziałem co się dzieje. Myśl że już nigdy nie zamienię z nim ani słowa jest przerażająca. Nie wiem jak to dalej
@Atreyu: Wyrazy współczucia, przeżywałem to dokładnie miesiąc temu. Moja mama odeszła 15.02. Teraz może być ciężko, jestem jednak przekonany, że mama by nie chciała abyś się zadręczał i smucił. Żałoba to trudny czas, trzymam kciuki żeby udało się nam go przetrwać. A potem trzeba żyć - właśnie dla mam bo one włożyły kupę wysiłku w nasze wychowanie i serca. Trzymaj się.
Ten wpis miał być prośbą o modlitwę o zdrowie, ale nie zdążyłem. Odeszła o 3 w nocy
Choroba nowotworowa. Pod koniec lutego trafiła do szpitala. Rak przez długi czas nie dawał żadnych objawów. Zaczęło się od zwykłego bólu brzucha. Później stan pogarszał się z dnia na dzień. Najpierw oddział chorób wewnętrznych, pod koniec opieki paliatywnej. Zrezygnowałem z pracy i wróciłem do kraju żeby z nią być, ostatnie dni spędzałem głównie w szpitalu
Była najwspanialszą osobą jaką znałem. Tak strasznie żałuję że nie spędziłem z nią więcej czasu.
Nie wiem dlaczego pisze o tym na portalu ze śmiesznymi obrazkami. Może będzie mi trochę lżej
#mikromodlitwa #feels #zalesie
Jeszcze ten ciemny korytarz w szpitalu.
Powodzenia.
Bardzo dobrze zrobiłeś. Spędziłeś jej ostatnie chwile życia z nią. Nie zostawiłeś jej samej z tym wszystkim. Szacun
@Atreyu: Rak czego?