Wpis z mikrobloga

Aż się głupio czuję, wrzucając to na tag #modelarstwo gdzie w sumie sporo osób to serio artyści, a ja tylko przykręcałem śrubki zgodnie z instrukcją, przy minimalnej inwencji twórczej. No ale w sumie model to model. A muszę się pochwalić, bo 5 lat leżał nieruszany w szafie i w końcu się zebrałem i go skończyłem. I nawet wszystko działa jak powinno, aż jestem zdziwiony. #chwalesie
Ekspertodniczego - Aż się głupio czuję, wrzucając to na tag #modelarstwo gdzie w sumi...

źródło: IMG20240224034857

Pobierz
  • 57
  • Odpowiedz
nie jestem OPem, ale to wygląda na model z jakiejś serii od DeAgostini - w praktyce to prenumerata gdzie co miesiąc dostaje się kolejne fragmenty modelu z gazetką. Minusem jest to, że to trwa przez 100 numerów (albo i więcej) i nie można od wydawcy kupić od razu całej kolekcji.


@zenkowik: Ahh, tak gdzie pierwszy numer to 5,90, kolejne to 30,90, a jeszcze kolejne to 50 zł i finalnie masz model
  • Odpowiedz
@kamok: Kurczę, prześliczny. I to jeszcze na czarnych blachach. Jaki rocznik? Ile kosztował?

Zawsze marzyłem o maluchu, a nigdy nawet nie miałem okazji się przejechać xD.

Sam bym pewnie kupił, ale trochę się boję, co bym z nim robił, tym bardziej w SCP. No i mechanik ze mnie żaden, poza tym po co mi dwa turbo niepraktyczne samochody xD
  • Odpowiedz
@Ekspert_od_niczego: widziałem ten model na wystawie w dawnym FSO jak jeszcze Skarb Narodu tam urzędował - byłem zdziwiony że nawet w miarę duży jest ( ͡º ͜ʖ͡º)


sztuka to to ze samochod z silnikiem 0,650 l, o mocy 22 KM z czterem osobami jeszcze ciagnal przyczepe ciezsza od niego przez pol Polski...


@lajsta77: lol co XD N126 specjalnie zaprojektowano po to żeby malacz ją ciągał
SonyKrokiet - @Ekspertodniczego: widziałem ten model na wystawie w dawnym FSO jak jes...

źródło: obraz_2024-02-24_111700603

Pobierz
  • Odpowiedz
  • 4
@Ekspert_od_niczego kosztował mnie tyle ile bieżące naprawy i serwis, bo dostałem darowiznę od babci, która nie mogła już nim jeździć ze względu na wiek. A historia jest jego taka, że mój dziadek z babcią kupili go jako nowego, w 1991 roku (przedpłaty płacili jeszcze za komuny), odbierali go w Polmozbycie w Świdnicy. Mój dziadek planował już jego zmianę, na fiata uno bądź poloneza caro, ale niestety zmarło mu się nagle w 1995
  • Odpowiedz