Wpis z mikrobloga

via Wykop
  • 0
@arysto2011: w mojej chorobie nie upijałem się do upadłego, generalnie wyglądało to tak że po pracy piłem 100 lub 200 i tyle przez cały dzień, do pracy wstawałem trzeźwy, ale jak potrzebowałem usunąć negatywne myśli problemy po pracy to zachodziłem o taką setkę waliłem. Bez staczania się. I tak to jest choroba. Picie weekendowe wg książek to też choroba.
  • Odpowiedz
@wojciech_s alko nie jest zdrowy w żadnej ilosci. Nie piłem raz 6 miesięcy i kolejny raz okolo 10 i żałuję, że zaczalem pić ponownie. A teraz jakoś ciężej mi to rzucic całkowicie po raz kolejny i raz na jakiś czas os wypije. A moja żona mówi, że za często i że przesadzam. Ale dla niej każda ilość to przesada. Ostatnio myślę znów, zeby przestać po raz kolejny i lepiej żyć
  • Odpowiedz
@Gran: Gratulacje! Twój wynik to zapewne suma wielu ciężkich prób. Dwa lata to poważny wynik! Planujesz wrócić do alko? Here prawie 5 lat w trzeźwości i życie bez picia, to właśnie życie prawdziwym życiem. Póki co - nie tęsknię za alko. Trzymam kciuki!
  • Odpowiedz
jeśli ktoś miał problem, to niespecjalnie ma wybór


@enron: Znaczy to tyle, że nie panuje nad sobą (cytując kolegę wyżej). Nie zmienia to faktu że to wciąż jego wybór. Na podstawie systemu wartości jaki uznaje. Jeśli nad nimi nie panuje- to patrz punkt wyżej. Inaczej się nie da, problem leży w nim i jego braku kontroli nad własnymi priorytetami.

Przeyebane, ale jak sam się nie ogarniesz to się w kącie zapłaczesz.
  • Odpowiedz
Gratuluję. U mnie za tydzień pyknie 300 dni.

Nie piłem dużo, ale drinki co weekend zaczęły mnie wkurzać. Dodatkowo, jako biegacz widziałem spadek formy i pojawiały się kontuzje.

Jedyna różnica jaka widzę, to lepsza kondycja, ale kontuzje nadal są :)
  • Odpowiedz
Co ja powiedziałem to fakt, że ludzie muszą mieć samokontrolę


@arysto2011: Wcale nie muszą. Mogą nigdy nie próbować, żyć całe życie bez potrzeby kontrolowania swojego spożycia alkoholu, tak samo jak Ty nie wydzielasz sobie zapewne ile w tym miesiącu dawek heroiny sobie wstrzykniesz.
  • Odpowiedz
@kfjatooshek

"jeżeli chodzi o alkohol to akurat każda jego dawka wpływa bezwzględnie negatywnie na organizm."


Polecam poczytać badania o dobroczynnym działaniu alkoholu w małych dawkach na organizm. Nie mam na myśli oczywiście uzależnionych, a jedynie osób bez problemu alkoholowego.
  • Odpowiedz
@manny24 spoko. Ale rzeczywiście @kfjatooshek ma rację. Każda, nawet najmniejsza dawka ma negatywny wpływ na zdrowie - kancerogennosc, choroby metaboliczne (cholesterol, nadwaga/otylosc, cholesterol), zaburzenia psychiczne, wątroba, odporność czy zaostrzenia w innych chorobach przewlekłych. Oczywiście nie jest tak, że każda dawka zabija, ale rzeczywiście nawet łyczek piwa będzie niósł więcej zła niż dobra dla organizmu w normalnym stanie. Oczywiście można szukać skrajnie wyjątkowych sytuacji jak sktajne niedożywienie gdzie łyk piwa może i pomoże,
  • Odpowiedz
@Chekatomba hej, fajnie, ze to napisales, wielkie dzieki. Wlasnie bylem ciekaw na czym @manny24 opiera swoja wiedze, bo tez ostatnio mocno interesowalem sie tematem - i wszystkie, tak jak piszesz, wszystkie wierzenia na temat alkoholu, ktore sugetuja jego dobroczynne wlasciwosci sa falszywe. Wlacznie z paradoksem francuskim - "kieliszek czerwonego wina do posilku chroni przed zawalem i udarem", ktory wyrzadzil duzo krzywdy przez bagatelizowanie toksycznosci alkoholu, a obalenie tego szkodliwego, nieprawdziwego mitu idzie
  • Odpowiedz
@kfjatooshek Kolejny raz mam powtórzyć, że opieram się wyłącznie na badaniach naukowych? Co tu jest niezrozumiałe dla Ciebie? Trzeba trochę czytać na ten temat. Dzisiaj podrzucę link do którego dotarłem, jednak trudno, żebym magazynował u siebie wszystkie materiały jakie tylko posiadam o alkoholu. Nie specjalizuję się w tym, więc nie jest mi to potrzebne.
  • Odpowiedz