Wpis z mikrobloga

Bądź mną. Taka Janina, lvl 40+ kręcąca hula hop i oglądająca teleturnieje na TVP1 po "Teleexpressie".
Coś mnie podkusiło i z głupia frant wysłałam zgłoszenie do teleturnieju "Jaka to melodia". W końcu nieraz po jednej zgadywałam o co biega. Eliminacje za mną, było nawet łatwo, zatem czekam na termin "mojego" odcinka. Jest! 8. lutego będę w telewizji polskiej! Podekscytowana jak 150! W końcu!
Wśród uczestników na korytarzu widzę... #!$%@?, no nie... Tomasz. Taki Artur Baranowski "Jakiej to Melodii". Dla niekumatych - człowiek - cyborg, który w czasach prowadzenia przez Roberta Janowskiego zrobił finał najpierw w 4, a potem w 3 sekundy. 3 pieprzone sekundy na 7 piosenek! Pech po całości, bo oczywiście wchodzi na odcinek ze mną - to już jego 3. odcinek z kolei, zatem pocieszam się w myślach, że nikogo więcej poza nami nie zniszczy. Trochę się od czasów tego rekordu postarzał, bo w poprzednich odcinkach pierwszy finał zrobił w 6 sekund, a drugi w 7 sekund. Trzeci gracz to taki przychlaścik, który sam o sobie mówi "przebojowy, nieskromny, arogancki" i w dodatku w wieku naszego prowadzącego, który jest największym fanem samego siebie. #!$%@?, #!$%@? - co ja tu robię? Nie mogłam dostać jakiegoś Eugeniusza i Grażyny lvl 70 co uwielbiają przeboje Gąsowskiego i Rodowicz? No nic - szoł mast goł on! Superband zaśpiewał - jedziemy!
Tomek wybiera kategorię i od razu - jeb! Pierwsza stówa na koncie. Potem "Los szczęścia" - #!$%@?, jakaś szansa - a jednak to Tomasz znów - jeb! Druga stówa. Jeb! Trzecia! Tomasz wybiera Dawida Kwiatkowskiego. Znam gościa! No coś trzeba zrobić! Wciskam w ciemno - jeb! Wybrzmiewa 1/7 sekundy - za mało! Nic nawet nie dzwoni. Ryzykuję - walę pierwszy lepszy znany tytuł. Bęc! I #!$%@? - po programie, bo to nie to! Tomasz znów wyczekał chwilę i się zgłosił zgarniając kolejne 160 PLN. #!$%@?! Zostaje się odkuć w rundzie drugiej, bo w następnej piosence i tak pauzuję. "Ambitny, podstarzały" konkurent na ostatku też zrobił falstart i podał zły tytuł. Tomasz nie mając żadnej konkurencji oczywiście poczekał i wyczyścił tablicę w pierwszej rundzie zgarniając dodatkowe dwie stówki.
Może chociaż w drugiej rundzie zacznę, skoro jestem jedyną kobietą? No nie - prowadzący w stroju dresiarza, któremu matka kazała się ładnie ubrać na ślub kuzynki, orzeka, że zaczyna przychlaścik, ale Tomasz znów - jeb! jeb! jeb! i kolejne 600 PLN na jego koncie. #!$%@?, do półfinału wszedł już w pierwszej rundzie, a mu jeszcze mało... No nic - pozostaje mi dogrywka. Tomasz losuje, ale szczęśliwie nie zgaduje. Raz kozie śmierć! Walę w przycisk dla kategorii Czerwone Gitary - "Nie zadzieraj nosa!" - uff - udało się!

Teraz półfinał, ale w sumie Tomasz zna te utwory bez nutek więc jeden ciul. Pobędę w programie całe 6 minut dłużej! Rafałek co prawda mnie pociesza, że w 3 rundzie wszystko jest możliwe. Powtarzam to bezwiednie po nim jak mantrę, ale kompletnie bez przekonania... Tomkowi wybieram Katy Perry - pada podpowiedź z dupy typu "główny singiel z albumu XXX". Tomasz o dziwo wali 7 nutek. Ja... a co tam! Podbijemy na 5. Przy 4 nutach Tomka pasuję. Klawiszowiec gra, Tomek strzela - pudło. #!$%@?, mam 200 PLN! Nie wierzę! XD jupi!

Tomek dla mnie wylosował Tinę Turner. Babcię Tinę nawet kojarzę, zmarła niedawno. Kolejna podpowiedź z dupy - "najlepiej sprzedający się singiel z płyty >>Private dancer<<". Daję 5. Tomasz 3. Tak mnie to zbiło z tropu, że Tomasz nie wiedział, że zapomniałam powiedzieć pas - Tomasz znów jak to on sobie najpierw nuci, a potem z reguły trafia. No jednak nie tym razem. #!$%@?, zarobiłam kolejne 200 PLN! Ogarnia mnie lekka głupawka, Tomek wściekły w środku, ale rzuca lekko, że "takie ryzyko, taka zabawa" i "miał być hattrick, a są samobóje".
Po moim wyborze Tomek zarabia pierwsze 200 PLN w półfinale. No w końcu! Po takiej podpowiedzi to "Tanie dranie" znałby nawet mój wnuczek, którego jeszcze nie mam! Tomek strzela w kategorię nr 6, że niby ze mnie "dziewczyna na szóstkę", a tam za 400 PLN "Mężczyzna - polski przebój". Walka o finał, bo moje 400 PLN do jego 200 PLN. Licytacja. Może być #!$%@? wszystko poza Michałem Szpakiem, zresztą jego do końca też nie wykluczam. Zaczynam od 6. Tomasz spasował przy moich 4. Słucham... #!$%@?, coś tam dzwoni - bez przekonania walę "Mały biały pies?"
Brzozowski ryczy: TAK! Grasz w finale!!! Normalnie szok, niedowierzanie, jak to się stało? Tomasz wygląda jak Kaczyński po wygranych wyborach - niby szczęśliwy, a w środku złamany. Kuśtykając przytula mnie i składa mi gratulacje! Łzy mi się cisną same do oczu! Wygrałam ze słynnym Tomkiem - rekordzistą! Brzozowski prawilnie przypomina, że jeszcze tylko finał i dopiero płakać można, ale co tam! "Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą!" #!$%@?, w tym studiu nikt w to nie wierzył, pewnie przed telewizorami też nie, a jednak! Janina w finale!

Brzozowski zaprasza Tomka na finał miesiąca - w końcu wygrał 2 finały. Ja nadal nie wierzę w to co się stało.
Brzozowski tak między słowami daje znać, że nie wierzy, że wygram finał. W sumie tylko głupi by wierzył. Sama nie wierzę. Ostrożność przede wszystkim! Brzozowski rzuca jakimś czerstwym tekstem, po czym od razu jeb - "jedyneczka przed nami". No kojarzę to... #!$%@?, co to... 3 sekundy poszły. Tomek już by w to finał zrobił... Ale "ostrożność przede wszystkim". Mówię: "Dalej".
W tym momencie Brzozowski mówi "spokojnie, spokojnie" i w głowę mi wpada "Zegarmistrz światła". Teraz jednak leci już druga piosenka - znam "agadoo". 250 PLN na moim koncie. Nerwy nie dają się skupić. Powinnam się cieszyć, a tu już leci trójka. Znam - jak to po angielskiemu leciało? Mówię po angielsku płynnie niczym prezydent Duda - "its a bjutiful najt!" Nie, #!$%@?, źle... tam inaczej było chyba... Załamka totalna. Brzozowski zachęca "mów mów mów" - w końcu na prawidłowy tytuł jest 5 sekund. Dukam dalej "its a bjutiful, ic a..." #!$%@?! Koniec. "lajf" zamiast "najt" - powinni #!$%@? dawać jakąś tolerancję jednej literki, zwłaszcza dla tych, co w szkole mieli ruski czy niemiecki zamiast angielskiego.
Wygrałaś 1250 PLN, #!$%@?, 200 PLN mniej od Tomasza, który nawet nie grał w finale. Ale mogę grać dalej w kolejnym odcinku. Oby tylko się nie trafił jakiś finalista roku, któremu znów przypadkiem życie złamię! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#jakatomelodia #pasta #takbylo
  • Odpowiedz