Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#zalesie #smutek #praca #depresja

Parę dni temu dobiłem do trzydziestki i mój życiowy marazm jeszcze nigdy nie był tak silny jak teraz. Zdałem sobie sprawę, że co najmniej od 25 roku życia, jak nie wcześniej, moje życie zdominowała depresja. Ogólnie życie samo w sobie jest super, byłem na kilku wypadach w góry, na kilku fajnych festiwalach, kocham wiosnę, uwielbiam zwierzaczki i mógłbym tu wstawić sunset wojaka.

Tylko całe #!$%@? wraca jak myślę o pracy i wykonywanym zawodzie. W ogóle to możecie się śmiać, ale pozrzucam sobie na rodziców, bo o to mam największy żal i nie potrafię wyjść z tego schematu i nie wiem czy do końca życia sobie z tym poradzę.

Przypominam sobie najmłodsze lata i mam ochotę wyć jak małe dziecko. Mam żal do rodziców, że zmarnowali mój talent, a im więcej kropek łączę tym mam wrażenie, że mój tata robił pewne rzeczy specjalnie.

Jako dzieciak byłem koksem jeśli chodzi o naukę, w ogóle to pisałem płynnie już mając 4 lata, przez pójściem do przedszkola bez problemu czytałem i pochłonąłem jedną z książek o Muminkach w kilka dni, tabliczkę mnożenia do 100 znałem też przed pójściem do przedszkola.
Cała podstawówka to był pryszczyk, średnia 6.0 i zdobywałem wszystkie olimpiady dla gówniaków.

Przypominam sobie z radością jak znajoma matki przyjechała do nas ze swoją córką, a ona miała taki elektroniczny keyboard dla dzieciaków. Dumna była, że jej córa coś tam umie plumkać muzycznie i pokracznie zagrała "przybieżeli do betlejem". Kisnę wewnątrz za każdym razem jak nigdy nie grając na żadnym instrumencie zagrałem koledę 100x lepiej XDDD Więcej z córką nie przyjechała XD Nie wiem jak to zrobiłem.

No dobra, starczy tego pieprzenia. Po latach mam OGROMNY #!$%@? żal, że moi rodzice nigdy nic z tym nie zrobili. Nie kiwnęli paluszkiem, ani przez sekundę się nie zastanowili - ej, a może bedzie w czymś zajebisty w przyszłości. Może wyślijmy go na korki, zapiszmy na jakieś zajęcia. NIGDY.

Odchowali mnie jak kurczaka w klatce, nigdy o nic nie zapytali, nie pokierowali, nic w ogóle. Próbuję sobie przypomnieć ich rolę w moim życiu i mogę powiedzieć tylko tyle - byli. To już skrajność, ale myślę sobie, że gdyby mnie zostawić samemu sobie w wieku 10 lat (poza opłaceniem czynszu i rachunków XD) wyszedłbym w życiu 100 razy lepiej.
W późniejszym wieku, od 12 roku życia mnie tylko ograniczali, byli zamknięci w swoich czterech ścianach, jacyś nieobecni w ogóle w życiu społecznym. Nigdy nie pozwoli mi jechać z klasą do kina, bo się nałoglondom gupot.

Jezu jak żałuję, że w moim życiu nie pojawiła się żadna inna osoba, jakaś ciotka, sąsiadka co powiedziałaby - pomyślcie nad jego przyszłością, młody jest zdolny, może niech zostanie lekarzem.

Jak ktoś doczytał do końca to dokończę jeszcze o tym, że po latach załapałem iż mój tata najpewniej ma osobowość narcystyczną, już pomijając jakim chvjem stał się na stare lata, ale mam wrażenie że skapnął się w pewnym momencie mojego dzieciństwa, że nie jestem takim młotkiem jakim on był.
Kilka razy zdarzyło mu się sabotować moje działania i to w takich kluczowych przypadkach - np. miałem jechać do innego miasta na konkurs, on zawiózł mnie autem, ale na miejscu okazało się, że mojego plecaka nie ma w aucie (wraz z legitymacją, kalkulatorkiem itp.).
Jak ktoś nie ogarnia o co chodzi w takich relacjach to osoby narcystyczne potrafią sabotować jeśli widzą, że uczeń przerasta mistrza.

Ehhh.......;)



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 4
@mirko_anonim: moja kuzynka jest lekarzem, mieszkali na wsi, w starym drewnianym domu, w 7 osób, jej ojciec alkoholik, najpierw umarła na raka jej matka, a potem on się zapił, ona w tym czasie była na studiach. Rodzice mają ogromny wpływ na to jaki jesteś, wychowanie, ale też ich geny, ale nie można powiedzieć,że wszystko zależy od nich. Trochę też masz w tym udział. Nie trzeba zajęć dodatkowych ani korków żeby iść
@mirko_anonim: Nadmiernie idealizujesz własną osobę, sam zauważyłeś że Twój ojciec ma skłonności narcystyczne i najpewniej ty również je masz. Większość rodziców kiedyś w ten sposób funkcjonowała, wmawiasz sobie, że to ich wina ale prawda może być taka, że gdybyś coś kiedyś miał, to byś to zrobił, miałeś dostęp do internetu, możliwości złapania jakiejś zajawki z dziedziny, rozwoju, jakiś gówniany konkurs nie odwróciłby o 180c przebiegu Twojej historii. Piszę to po to
Anonim (nie OP): Hej Mirku, jesteś po 30tce? Zauważyłem, że wielu ludzi w tym wieku ma żal do rodziców. Ja też mam bardzo podobne przemyślenia.
Byłem najlepszym uczniem w całym gimnazjum i dostałem się do bardzo dobrego liceum. Ojciec (ledwo przechodzi mi to słowo przez klawiaturę) zmusił mnie do pójścia do szkoły, do której nie chciałem iść. Zrobił to z nie do końca wtedy zrozumianych dla mnie powodów. W tamtym momencie
Anonim (nie OP): Lol co to za próba niewyidealizowanego własnego dzieciństwa bez jakiegoś konkretnego morału? :D taguj wysrywy, ja tam miałem wywalone na naukę mimo, iż byłem uzdolniony bo wiedziałem, że nie oceny a życie mnie zweryfikuje. Zweryfikowało mnie i zarabiam bardzo duże pieniądze w młodym wieku :)


· Akcje: