Aktywne Wpisy
oldsox +4
Witam
Powoli zbliza sie czas pozgenac sie ze swoim 23 letnim seatem leonem. Szukam wiec samochodu. Moze ktos cos doradzi by nie siedze w temacie motoryzacji. Kwota to do 100 tysi
Sytuacja:
Roczny przebieg 5 000 km( praca zdalna )
Rodzina 4 osoby
Wymagania:
Bezwaryjny albo chociaz prosty w obsludze naprawie
Na długie lata bo dla mnie to tylko konieczny wydatek
Nie suv( na samo miasto bez sensu)
Benzyna ( j.w)
Troche
Powoli zbliza sie czas pozgenac sie ze swoim 23 letnim seatem leonem. Szukam wiec samochodu. Moze ktos cos doradzi by nie siedze w temacie motoryzacji. Kwota to do 100 tysi
Sytuacja:
Roczny przebieg 5 000 km( praca zdalna )
Rodzina 4 osoby
Wymagania:
Bezwaryjny albo chociaz prosty w obsludze naprawie
Na długie lata bo dla mnie to tylko konieczny wydatek
Nie suv( na samo miasto bez sensu)
Benzyna ( j.w)
Troche
xiv7 +99
Siedzę sobie, myślę i dochodzę do wniosku, że nasralem sobie do życiorysu.
Kiedyś 90 procent mojego czasu zajmowała rozrywka i planowanie rozrywki.
Potem poznałem obecna żonę. na początku chyba było fajnie, coraz trudniej sobie przypomnieć.
Ale od urodzenia dzieci to koszmar.
Potem doszła roszczeniowość i handel dupa (waluta wymienna jak jesteś posłuszny)
Potem nawet to było #!$%@?, aż wreszcie przesadziła i któregoś dnia powiedziała, że już tego nie lubi.
Ja też nie lubiłem rozmów z nią, bycia taksówkarzem, zakupowcem i organizatorem i sponsorem wyjazdów.
Nawet o auto musiała się nauczyć dbać.
I tak ciche dni zmieniły się w miesiące, potem lata.
Dziś syn ma urodziny, więc jesteśmy w sali zabaw. Siedzimy 50metrow od siebie, żeby przypadkiem się nie pokłócic.
Życie już nie sprawia mi przyjemności.
Przepraszam za ten wysryw. Może się trochę lepiej poczuje. Kumplom nie chce mówić takich rzeczy. Mają swoje problemy.
Wiem, że muszę odbudować swoje życie.
Znaleźć czas na sport i nie siedzieć tyle czasu w domu.
Może jakiegoś kolegę czy koleżankę żeby pójść na spacer, pobiegać, żeby nie siedzieć w domu.
Byle blisko od domu. Każdy kumpel mieszka w innej dzielnicy więc autem to minimalnie 30 min drogi, a komunikacja to pewnie godzina z hakiem.
W grudniu straciłem robotę, więc nastrój też mi się nie poprawił.
A jestem z tym całkowicie sam.
Szkoda tylko, że w tym wszystkim tkwi dziecko. Takie związki powinno się przerobić przed trzydziestką i na pewno przed wpakowaniem się w małżeństwo i potomstwo.
Rozmawiałes z nią o seksie? O jego braku i co dla Ciebie znaczy?
Pytam z ciekawości, nie przekąsu, sam lubię ociosać konara ( ͡º ͜ʖ͡º)
To jest clue. Słyszałeś o czymś takim jak NVC (Komunikacja bez przemocy)? To jedno z najlepszych narzędzi, które pozwala komunikować o swoich potrzebach w taki
Jest źle, ale i tak lepiej niż parę lat temu. Teraz na wstępie 4 na rękę dostaniesz (w dużym mieście). Ciężko o UOP. (5 lat temu pewnie 2,5 na smieciówkach). Sama znam ludzi co pracowali za darmo, żeby zdobyć doświadczenie.
Po uprawnieniach przeszłam na własną działalność i widzę światełko w tunelu, ale to dla wytrwałych, przyzwyczajonych do klepania biedy latami.
Jak masz męża i dzieci to ciężko przejść ten etap zawodowy,
Ja sobie też przybijam piątkę za to, że zostawiłam w porę kogoś takiego, że miałam tyle siły, żeby się z tego wyplątać. Widziałam jego frustrację jak wracał do domu, pretensje nawet o to, że za długo gotuję. Szczęśliwy był tylko na imprezach. Moim zdaniem był alkoholikiem uzależnionym też od narkotyków (ale na pewno jego zdanie jest inne).
Na szczęście obudziłam się po niecałych 3 latach związku bez małżeństwa z nim, dzieci
Takie doświadczenie to życiowa lekcja. Byle wyciągnąć z tego wnioski :)
Ja myślę, że to raczej wynik braku porównania, braku doświadczenia jak dobry związek powinien wyglądać. Strach przed życiem w samotności, samodzielności. Często niskiego poczucia własnej wartości. U mnie wiele z tego wystąpiło, a dodatkowo byłam z narcyzmem, a niestety przy niskim poczuciu własnej wartości narcyzom łatwo jest uwikłać, zmanipulować drugą stronę. Nie tylko dotyczy to kobiet, mężczyźni też często są w takich związkach uwikłani. Ciężko z tego się wyplątać.
A na brak seksu standardowa wymówka, źle się czuje, nie ma ochoty, jest zmęczona po pracy