Wpis z mikrobloga

@Arbuzlele: Tak tak, bo wiadomo że KIEDYŚ TO CHUOP MUSIAŁ UMIEĆ ZŁOŻYĆ SILNIK, zwłaszcza taki TDI na commonrailu, jeszcze platynę starej z pierździonka #!$%@?ć i na katalizator przetopić, a nie posklejać na slinę i cybanty 40-konnego parcha z luzami że palec wchodził xD
Jak tam fabryka garnków- zmalała urosła? xD
tellet - @Arbuzlele: Tak tak, bo wiadomo że KIEDYŚ TO CHUOP MUSIAŁ UMIEĆ ZŁOŻYĆ SILNI...

źródło: jeden-z-moich-ulubionych-mem%C3%B3w-bo-w-100-prawdziwy-v0-cur2h2di0v9a1

Pobierz
@wiatr_w_polu: no ale dlatego "były naprawialne", bo nie wymagały zaplecza technicznego na poziomie laboratorium czy instytutu techniki.
Już widzę jak obecnie jakiś chłop w garażu sam skręca listwę wtryskową w dieslu albo tam ecu programuje. Pakułami 2000 bar spokojnie uszczelni ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ta dokumentacja tam była właśnie dlatego, że ówczesne silniki to były gruzy, które bez ciągłej regulacji się sypały jak wściekłe, ale wystarczyło zmarnować
no ale dlatego "były naprawialne", bo nie wymagały zaplecza technicznego na poziomie laboratorium czy instytutu techniki.


@tellet: ale o czym Ty mówisz? To, że sprzęty były prostsze nie zmienia faktu, że producenci na siłę robią tak by ciężko było naprawić, a o instrukcję czy schematy niezwykle ciężko. W samochodzie np. w instrukcji oczywiście, że nie mam pokazane jak wymienić świece zapłonowe czy nawet coś tak prostego jak mechanizm wycieraczek czy głupie
@tellet w dzisiejszych instrukcjach do samochodu to nawet nie napiszą ci gdzie masz płyn hamulcowy wlać czy jak płyn chłodniczy wymienić. Jeszcze 20 lat temu w instrukcjach normą były opisy jak wymienić olej, gdzie jest śruba spustowa czy filtr, jak wymienić płyn chłodniczy czy jak zmienia się świece zapłonowe. A dzisiaj wpiszą ci że to normalne że silnik #!$%@? litr oleju na 1000km i elo
no ale dlatego "były naprawialne", bo nie wymagały zaplecza technicznego na poziomie laboratorium czy instytutu techniki.


@tellet: sęk w tym, że obecnie wymagają takie zaplecza nie tylko z powoduje, że tak są wielce zaawansowane. Tylko głównie dlatego, że celowo się robi je skomplikowane aby nie dało się łatwo samemu nic zrobić.

Przykład z innej branży, ale np. w lapkach Apple każda śrubka jest ciut innego rozmiaru. Gołym okiem nawet trudno rozróżnić.
@Arbuzlele mam łódź z silnikiem Ford Watermota sea Tiger z lat 70 a wraz z nią oryginalną książkę od silnika. Od A do Z serwis i naprawy streszczone na może 30 stronach.
Małpa by zrozumiała i naprawiła.

Najlepsze jest rozpoczęcie w stylu " w technice nigdy nic nie jest odrazu idealne, wszystko jest" około" " co tyczy się dotarcia silnika i regulacji luzów zaworowych.
Albo wzmianka że klient zamawia łódź 10m a
@szpongiel: Tak- >100 koni z litra, zmienne fazy rozrządu, wtryskiwacze odpalające się po kila razy na suw na kilka milisekund, ale to na pewno przez utrudnienie serwisu a nie wymagania materiałowe i niewielkie marginesy, nie dostajesz książeczki jak taki silnik złożyć.
Dodaj do tego jeszcze, że

a w pjerdolonezie 0km OHV to się dało kluczem 13 rozkręcić i skręcić silnik z początkami w latach 50, regulując gaźnik śrubokrętem xD

I już
Grove Street, home, at least it was before I fucked everything up...


@wiatr_w_polu: Musiałeś wykonać masę czynności żeby auto przejechało 100 000 km i mogło trafić do mechanika na naprawę główną silnika (bo tego już w domu nie zrobisz).
We współczesnym aucie przejeżdżasz 200-300 tys. nie robiąc nic. ani samemu, a ni żadnych napraw głównych... Minimum. Bo wiele aut (także diesle euro6) robi po 500 i 700 tys. A są takie
czy dłubać w garażu co drugi weekend?


@DerMitteleuropaer: Ludzie w komunie po prostu copowali z tym i nazywali to, że to takie HEHE, HOBBY - CHŁOP "PRZY AUCIE ROBI". Rozumiecie? Robota "PRZY AUCIE":

tylko ja, blaszaki za blokiem i moje auto, po raz kolejny reguluję jakąś śrubkę czy luzy, bo po 150km zaczął chodzić jak traktor, dzwoniłem do zenka z zadupopiewska i on powiedział, że też mu tak chodził, to wziął