Wpis z mikrobloga

Też tak macie, że tworzycie sobie jakąś listę rzeczy do zrobienia i stresuje was to, że jest tyle do zrobienia, czy tylko ja jestem taki zyebany xD?

Mam listę, do której dopisuję rzeczy, które mam zrobić, nie związane z pracą, ta lista puchnie i stresuje mnie fakt, że mam tyle do zrobienia :D Wyczekuję momentu aż ją wyczyszczę i będzie pusta, ale to przecież niemożliwe, bo zawsze jest kvrwa coś do zrobienia.

I jak mija dzień i mam ochotę po prostu się poopyerdalać, pograć na konsoli i popatrzeć na śnieg za oknem to mam wyrzuty sumienia, że nic z tej listy nie zrealizowałem tylko tak czeka nietknięta, albo puchnie o kolejne rzeczy.

Przykładowo:
- umówić się na drobny zabieg, który i tak mnie czeka - ale na NFZ trzeba się bujać po kolejkach, a prywatnie kosztuje kilka tysięcy więc moja skąpa natura nie pozwala mi ot tak umówić się prywatnie, więc ciągle to odwlekam w nadziei, że kiedyś w końcu się zbiorę do tego nfz, zmarnować ten dzień w kolejkach i na wkvrwianiu się, że siedzę z jakimś motłochem

- wymienić silikony w łazience - jak wymienisz silikony to kvrwa masz dobę bez prycznica co dla mnie jest jakąś absolutną katorgą więc wiedząc, że czeka mnie mycie w umywalce i w misce zalewając przy tym pół łazienki wodą trafia mnie szlak, więc odwlekam to w nieskończoność

- chcę kupić nowe auto, ale wiedząc ile mnie czeka pyerdolenia ze sprzedażą mojego żeby nie bujać się z dwoma gruzami, trafia mnie szlak. I weź się użeraj z januszerią, z całymi ekipami kvrwa znawców z czujnikami lakierów, "ekspertami", którzy będą mi przyjeżdżać i pyerdolić, że tu jest ryska, a tam wgniotka, no przecież chvj mnie strzeli

- mam wystawić jedno swoje mieszkanie na sprzedaż, bo w przyszłym roku chcę kupić dom. I to samo co wyżej, jak sobie pomyślę, że mam się użerać z januszerią, handlarzami co się naoglądali tych kvrwa palantów z jutuba flipperów, czy inncyh obesrańców to już mam ochotę nabijać moją wiatrówkę nabojami z cyjankiem wodoru na samą myśl.

i tak tylko dokładam taski do tego backlogu i wkurzam się ile mam do zrobienia :D już nawet nie mówią o taskach mniejszego kalibru (iść na badania krwi, jechać autem kobiety na przegląd i wymianę opon, itp.)

Dorosłość jest przeyebana :D

#przegrywpo30 #przegrywpo30 #wykop30plus #wykop30club #zalesie
  • 10
  • Odpowiedz
@LezliNilsen: nie, po prostu przeglądam kalendarz, patrząc kiedy będzie dogodny termin i daną rzecz wpisuję na konkretny dzień. Nie ma zmiłuj, jeśli nie wyskoczy coś nieprzewidywalnego uniemożliwiającego wykonanie, to to robię.
  • Odpowiedz
@LezliNilsen: Wypróbuj https://ticktick.com/

I generalnie tak, mam podobnie. Ale to działa też w drugą stronę - jak mam jakiś mega produktywny dzień, gdzie lecę z tej listy po kolei zadania, to odhaczenie każdego kolejnego do niezły wyrzut dopaminy ;)
  • Odpowiedz
@LezliNilsen: u mnie właśnie sam kalendarz się nie sprawdza. Ale apka "To Do" z Windowsa robi robotę. A co do zadań - lubię zacząć dzień od jakiegoś najgorszego #!$%@? na liście, potem jest z górki. Kiepsko tylko jak zostanie mi 15 zadań do zrobienia, a każde na pięć minut, czyli powinienem je robić na bieżąco jak się pojawiają, a nie zapisywać na listę ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 0
@lent: ale jak masz jedno zadanie, które w kumulacji nawet kilku godzin jesteś w stanie zamknąć to chvj. Gorzej jak jest zadanie w stylu właśnie zabieg, czy założenie aparatu na zęby, które pociąga za sobą szereg innych zadań :/

Albo wystawiasz kwadrat na sprzedaż i pociąga to za sobą odbieranie telefonów, umawianie spotkań, konieczność jeżdżenia na mieszkanie i odpowiadania na te same pytania po sto razy.
  • Odpowiedz