Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Dlaczego mężczyźni identyfikujacy się jako przegryw/ incel (wycofani społecznie, nieumiejące budować znajomosci i więzi, czujący się/będący brzydcy, podejrzewający/ mający stwierdzony autyzm, nerwicę, depresje, oczekujący akceptacji od innych dla ich inności) nie zbudują wspólnego frontu z kobietami identyfikującymi się jako body positive -plus size (udające, że się akceptują, ale czujące się/ będące brzydkie, podejrzewające /mające stwierdzone autyzm, nerwicę, depresję, oczekujące akceptacji od innych dla ich inności)?

Obie strony chcąc współpracować mogłyby się wspierać i pomagać nawzajem w wyjściu ze swoich problemów. Taka grupa samopomocowa. Obie strony czują się odrzucone przez swoje problemy, obie strony jednak lepiej sobie radzą z problemami drugiej strony (ona umie znajdywać znajomych, on wie, jak wyglada neutralny stosunek do jedzenia). Obie strony uważają, że przez fatalne zrządzenie losu (oboje zwalają na genetykę i dom rodzinny) nie są w stanie poprawić swojego życia, a wszyscy którzy nie mają tego samego problemu nie są w stanie ich zrozumieć. Obie strony twierdzą, ze ich problemy są wrodzone, a przecież wystarczy trening (oni - zachowań społecznych, one- niełączenia jedzenia z dobrymi emocjami). Obie strony nawet, gdy próbowały coś zmienić i naprawić swoje problemy, uderzały po x razach w ścianę i wracały do starego modelu zachowania, a nawet potęgowały niechęć do zmiany i spadały jeszcze niżej (on zrywa kontakt z równolatkami, ona tyje jeszcze bardziej). Okazując sobie wzajemnie szacunek (którego nie okazują im inni w ich mniemaniu) i nakręcając do walki ze swoimi przywarami (ona go będzie socjalizować z ludźmi, on może ją motywować do kolejnego dnia zdrowszego trybu) a jednocześnie będą musieli walczyć ze swoim niemiłym zachowaniem wobec drugiej strony, z postrzeganiem się jako ofiary, wracaniem do nałogowo negatywnego myślenia, wpędzającego w jeszcze większe poczucie osamotnienia i niezrozumienia.

Z dużym prawdopodobieństwem ci, którzy się wezmą za siebie mieliby szansę na związek i to udany, bo oparty na współpracy, dążeniu do celu, poczuciu akceptacji i możliwości wprowadzania zmiany, po latach porażek spowodowanych zamknięciem się w sobie.

#rozowepaski #niebeiskiepaski #przegryw



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 3
@mirko_anonim:

nie zbudują wspólnego frontu z kobietami identyfikującymi się jako body positive -plus size


Z takiego samego jak modelka z Tobą, gust XD że, ktoś takie głupoty wymyśla to aż zadziwiające. I nic się nie domyśla podstawowych rzeczy []
Anonim (nie OP): OPie, ja mam dobrą pracę, nie boje się kobiet, ćwicze na siłowni a i tak mam 0 par na aplikacjach randkowych to z kim mam współpracować xD wy myślicie że przegryw nic nie robi i dlatego nie ma kobiet. Ja bym wziął jakąkolwiek gdyby mnie zaakceptowała


·
Anonim (nie OP): No czyś ty na głowę upadł?

Przegrywem gardzi każda baba, nawet 2/10 ulana locha.
Ulana locha ma te same wymagania co szczupła, ale tylko jednej udaje się je spełnić.
Ulana locha jak schudnie to zostawi aktualnego partnera i zacznie szukać wyżej, bo będzie uważała, że "zasługuje" na kogoś lepszego.
Baba nigdy nie chce chłopa z problemami, bo brzydzi się chłopami z problemami. To ona może mieć problemy, a