Aktywne Wpisy
WielkiNos +358
Współczesny świat. Po lewej stary 14 letni pies z rakiem, który pewnie za rok albo pół i tak umrze. Kwota mimo to prawie uzbierana. Wpłaciło ponad 3000 osób.
Po prawej młody chłopak, który miał całe życie przed sobą. Podobna kwota, uzbierana tylko mała część. Wpłaciło 2700 osób mniej niż na psa. Tego człowieka już z nami nie ma.
#psiarze #bekazpodludzi #dogpill #takaprawda #pomagajzwykopem
Po prawej młody chłopak, który miał całe życie przed sobą. Podobna kwota, uzbierana tylko mała część. Wpłaciło 2700 osób mniej niż na psa. Tego człowieka już z nami nie ma.
#psiarze #bekazpodludzi #dogpill #takaprawda #pomagajzwykopem
Bartekf1h2o +1152
Cześć,
nazywam się Bartłomiej Marszałek i być może kiedyś o mnie już słyszeliście – jestem polskim motorowodniakiem. W zeszłym roku opowiadałem o swojej pracy i pasji podczas wykopowego AMA - większość osób kojarzy mnie właśnie przez sport. Do tej pory jednak mało kto wiedział więcej o moim życiu prywatnym…
Dziś jest czas, gdy muszę się odsłonić i o nim opowiedzieć, bo bardzo potrzebuję wsparcia. Potrzebuje go moja malutka, ukochana córeczka, która jest
nazywam się Bartłomiej Marszałek i być może kiedyś o mnie już słyszeliście – jestem polskim motorowodniakiem. W zeszłym roku opowiadałem o swojej pracy i pasji podczas wykopowego AMA - większość osób kojarzy mnie właśnie przez sport. Do tej pory jednak mało kto wiedział więcej o moim życiu prywatnym…
Dziś jest czas, gdy muszę się odsłonić i o nim opowiedzieć, bo bardzo potrzebuję wsparcia. Potrzebuje go moja malutka, ukochana córeczka, która jest
Trzy traski z ostatniego tygodnia. 115 km po trzech tygodniach rowerowej abstynencji dało mi nieco w kość, nogi szybko się rozleniwiają - tym bardziej, że temperatury już nie te i nie można sobie odpocząć na słoneczku, chłód szybko daje po nerkach. Kolejnego dnia w sumie nie tyle nogi, co plecy, barki i szyja dały mi się lekko we znaki, chyba trochę za późno wziąłem się za przygodę z barankiem :)
Pięćdziesiątka miała być nie tyle zejściem z fasonu, co wykorzystaniem ograniczonego czasu przed pracką. No ale czymże by była przejażdżka na czas bez obowiązkowego #wmordewind, przedłużonego postoju na przejeździe kolejowym (najpierw jakiś lokalny szynobus, a po kilku minutach towarowy z 60. wagonami - policzyłem!). Spóźnić się nie spóźniłem, ale kąpiel była dopiero po robocie. Tyle dobrego, że pracuję zdalnie :)
Ostatnia osiemdziesiątka miała być setką, ale coś od początku szło nie tak. Wyjazd z miasta był najgorszym z możliwych: ulica Bielańska to zmora rowerzystów ze względu na natężenie i szybkość ruchu, przedwczesną ucieczkę przypłaciłem grzęźnięciem po kostki w rozjeżdżonym traktorami błocie. Dalej było niewiele lepiej, dotarcie do właściwej trasy przez polno-leśny szlak po całodziennych opadach nijak się miało do spokojnych, asfaltowych planów. Ja wiem, że dla kwadraciarzy to chleb powszedni, ale tego dnia wyjątkowo nie miałem ochoty na takie przygody. Zrobiłem zatem małą pętelkę i wróciłem sprawdzonym, kobierzyckim szlakiem, szutry muszą poczekać do wiosny.
PS: Winter is coming.
#rowerowyrownik #rower #rowerowywroclaw #ruszwroclaw #gravel #100km
Skrypt | Statystyki