Wpis z mikrobloga

Cześć. Chcę kupić Tacie #rower elektryczny w prezencie. Rower ma być typowo i wyłącznie na miasto. Prawdopodobnie będzie czasem przypinany w miejscu publicznym, dlatego dobrze, gdyby nie kosztował więcej niż 3500 zł.

Czy dostanę coś sensowego w tej cenie? Na co warto zwrócić szczególną uwagę, a na czym można zaoszczędzić? Będę wdzięczny za wskazówki i rekomendacje.
  • 10
  • Odpowiedz
@ForTheEvulz z tym budżetem łapie się tylko jako tako hexagon boost 1.0. Możesz szukać wśród wynalazków na allegro, ale patrz czy podzespoły są markowe (shimano, sram itp), żeby się dało go serwisować. Na klasę osprzętu nie ma co patrzeć, na ebajku nie czuć aż takiej różnicy, może poza hamulcami.
  • Odpowiedz
@ForTheEvulz Za 3,5k to kupisz rower ale nie na prad. Jak wydasz 3,5k na eletryka i ma byc nowy, to kupisz najtansze gowno, ktore sie rozleci po jednym sezonie i staremu klopotow i kosztow narobisz.
  • Odpowiedz
  • 0
@Zulf: Myślę, że wytrzyma dwa sezony, a potem kupię mu kolejny. Wolę tak, niż kupić mu rower za 10 koła, który zawinął mu spod sklepu już na drugiej wyprawie.
  • Odpowiedz
@ForTheEvulz Ten hexagon za 3,7k jest nieglupi, bo stock chyba powyzej 6 byl. A ja bym na osprzet patrzyl. Duzo wieksze przeciazenia naped przenosi przy rowerze elektrycznym
  • Odpowiedz
  • 1
@ForTheEvulz jak będziesz dbał i regularnie wymieniał zużyte części to posłuży długie lata.
To bzdura, ze tani rower szybciej sie 'zużywa'. Zazwyczaj jak ktoś ma tani rower to o niego nie dba i po roku dwóch nie ma sensu go serwisować bo jak się dołoży 300zl to się kupi kolejny.

Oczywiście taki tani rower jest znacznie gorszy ale
bez problemu się sprawdzi jako miejskie wozidlo po bułki.

co do elektrycznej części roweru
  • Odpowiedz