Wpis z mikrobloga

W sumie to teraz skisłem, jak przypomniałem sobie, że w technikum informatycznym dużo osób #!$%@? egzamin zawodowy (wtedy trzeba było zdać 3 różne), a potem już nie poprawiali i nie otrzymali tytułu technika informatyka. XD

Egzamin był z tworzenia stron internetowych. Dużo osób się wysypywało na prostym zadaniu typu, żeby ramka wokoło tabelki była kropkowana. Po prostu ktoś zapomniał jak to się robi, w sensie on to robił wcześniej w domu i na zajęciach, ale zapomniał co ma w ten notepad++ wpisać.

Komp był bez dostępu do internetu.

Jeden typ zaczął otwierać jakieś pliki HTML w systemie co były, od jakichś dokumentacji windowsowych programów to go #!$%@? xD

Jak mawiał dyrektor: "prawdziwy informatyk ma mieć komendy w małym paluszku" i walił teksty, że jakby miał firmę i jego webmaster by szukał w internecie jak się coś robi to, by zwolnił gamonia.

Wgl na sprawdzianach z aplikacji internetowych kazali pisać program na kartce papieru xD

To że w pracy normalnie można używać dokumentacji, niektórzy obczajają jakieś tutoriale na YT mnie najbardziej rozwala. W szkole nie można xD

I jak taka szkoła ma przygotować do życia i pracy co? Jak tam się tworzy sztuczne środowisko, w którym specialnie się utrudnia sprawy, bez sensu, no chyba że chodzi o to by pognębić uczniów

Wspomnianego egzaminu również nie zaliczyłem. Informatyka została mi obrzydzona. Dopiero teraz siadam do tego na przyjemnie i nagle wszystko wchodzi do głowy.

#szkola #praca #pracbaza #programowanie #informatyka #informatyka #programista15k
  • 7
  • Odpowiedz
@wez_idz_sobie: Tak, to było E14 jeśli dobrze pamiętam. U mnie był internet i mogliśmy pisać w Visual Studio Code z rozszerzeniami na podpowiadanie html, css, js i php. Tylko dla mojej klasy to chyba i tak było za mało. Widziałem jak co drugi wpinał pendrive do kompa. Nie jestem konfidentem więc udawałem, że nic nie widzę, ale #!$%@?ł mnie fakt, że ja tam siedziałem niemal do końca wyznaczonego czasu i używałem
  • Odpowiedz
@wez_idz_sobie: to wina waszych nauczycieli od zawodowych, my mieliśmy z ogarniętym typem i we wszystkim nam pomagał, jeśli było jakieś fajniejsze IDE do programowania, to każdy miał je zainstalowane, wtyczki do szybszego pisania typu Emmet? Nie ma problemu, wtyczka do automatycznego formatowania kodu? Spoko, ale na egzamin wyłączamy, żeby się nikt z komisji nie przyczepił. Kto chciał ten zdawał bez problemu i jeszcze się czegoś przy okazji nauczył. Inna sprawa, że
  • Odpowiedz
@wez_idz_sobie: ja byłem przez rok w studium informatycznym i tam uczyliśmy się jakiegoś zacofanego arkusza kalkulacyjnego, gdzie ja coś tam już działałem na excelu. Potem był sprawdzian z niego, no to mówię spoko zrobi się tam jakieś zadania, a kobita mówi "wyciągać karteczki" i pytania typu "jakim skrótem klawiszowym robimy to i to"
  • Odpowiedz
@wez_idz_sobie: Ja pisałem na kompie po innej grupie i na dzień dobry na desktopie był folder z gotowcem, a tam jest jakaś procedura co się te pliki kasuje na końcu- no cóż :D
Innym razem na teorii było pytanie i się zastanawiam, a belfer podchodzi i "A zaznacz" xD
Cyrk.
  • Odpowiedz
@wez_idz_sobie u mnie na lekcjach z programowania gość miał tak #!$%@? że kazał na żebyśmy sami sobie poszukali w necie informacji jak dany program zrobić xd. Ja jak pisałem ee08 i ee09 to wystarczyło wbić na pierwszy lepszy discord i wszystkie arkusze były podane. Po co się bawić z pendrivem. Pamiętam jeszcze kozaków ze swojej klasy co przez 4 lata krzyczeli jacy to oni nie są świetni a połowa z nich albo
  • Odpowiedz
Jak mawiał dyrektor: "prawdziwy informatyk ma mieć komendy w małym paluszku"


@wez_idz_sobie: Obecne szkolnictwo, to w zasadzie bez większych modyfikacji pruski system szkół powszechnych, który był całkiem dobrym systemem, który świetnie sobie radził z postawionym przed nim zadaniem jakim była likwidacja analfabetyzmu.

Natomiast ekstrapolowanie tego na cele szkolnictwa we współczesnym świecie to jedna wielka pomyłka i kończy się dokładnie tym co opisujesz.

I prawdą jest to co mówił dyrektor - dobry
  • Odpowiedz