Wpis z mikrobloga

Mieliście kiedyś tak, że w konsekwencji spełnionego swojego marzenia straciliście coś dla was ważnego?

Ja miałem. W zasadzie można powiedzieć, że "mam" obecnie. Moim marzeniem było skończyć studia i wbić się do IT (jako osoba która dwa razy w liceum nie zdała z klasy do klasy przez wagary, imprezy i ostry okres buntu (°° ) Jeszcze wtedy nie wiedziałem nawet co dokładnie chciałbym po tych studiach robić.

W trakcie studiów okazało się, że bardzo spodobało mi się programowanie. Uczyłem się go powiedzmy "z umiarkowanym" entuzjazmem. Mam na myśli, że nadal chodziłem na imprezy, spotykałem się ze znajomymi, jednak już nie w niemal każdy weekend, a w co drugi, czasem co trzeci. Wiedziałem, że od tak samo to nie przyjdzie, a wiedziałem też jaka jest sytuacja na rynku juniorów, którzy narzekali, że nie ma żadnego odzewu od firm którym składali CV.

Uczyłem się. Znajomi mi w sumie kibicowali. Wiedzieli, że za darmo mi nic w życiu nie przyszło. Byłem za granicą zarobić na studia, wróciłem z zagranicy by na nie pójść, a teraz walczę by wbić się do branży. Dla niektórych to pewnie było nawet i ciekawe, że ktoś próbuje po 25 latach życia bez celu jakoś sobie te życie ułożyć.

Spoko, dostałem pierwszą pracę. Po niej kolejną i kolejną. Wbiłem się w rynek. Znajomi coraz częściej pytali gdzie teraz pracuję, ile zarabiam (???) i jak wygląda moja sytuacja. Stawki oczywiście zaniżałem i to czasem o kilka tysięcy, bo nie chciałem mówić człowiekowi który zarabia 2800, że zarabiam 8500. Wiedziałem, że to nic dobrego nie przyniesie. Pytanie o pracę zdalną, ile tak naprawdę pracuję w ciągu dnia i dogryzki, że "taki to pożyje" były niemal standardem.

Zacząłem tracić znajomych. Najpierw jedna ekipa, potem druga. Teraz w trzeciej już coś się pojawia. Nie chce sobie wszystkiego tłumaczyć zawiścią, bo na to można wszystko zwalić, nie widząc w sobie żadnej winy. Nie mniej nie rozumiem dlaczego im lepiej układa się moja kariera, tym odwraca się ode mnie coraz więcej ludzi. Nie zmieniłem się, nie mam ego wywalonego. Żyje sobie normalnie, jestem dla każdego miły. Zawsze byłem lubiany i zapraszany na wszystkie imprezy przez szerokie grono znajomych. Teraz nie mam już praktycznie nikogo. Grozi mi kompletny brak znajomych.

I to jest cena którą prawdopodobnie zapłaciłem za realizacje swoich marzeń. Ostracyzm wśród znajomych, z których zdecydowana większość niestety nie zrobiła zawrotnej kariery. I w ogóle się nie dziwie. Mieszkam w małym mieście. Są tu same fabryki, magazyny i sklepy. Nikt tu nie pracuje przy czymś ciekawym, bo zwyczajnie nie ma ciekawych firm. Kto chciał coś zmienić w swoim życiu to wyjechał. Niektórzy wrócili inni nie. Bywa. Ja nikomu w CV ani w portfel nie zaglądam. Zatem czemu mnie to spotkało?

A jak jest u was?

#pracbaza #programowanie #programista15k #znajomi #imprezy #gownowpis #samotnosc
b....._ - Mieliście kiedyś tak, że w konsekwencji spełnionego swojego marzenia straci...

źródło: comment_1660852115lZxMw4688CqN1bBqv0aHT6.jpg

Pobierz
  • 27
  • Odpowiedz
Nabadz i przeczytaj sobie taka ksiazke - Robert Krool - Wolni i Zniewoleni. Traktuje m.in. o poruszanym przez Ciebie problemie i dobrze doradza jak sobie z nim radzic.

Wszyscy doswiadczeni ludzkie wiedza, ze "it's lonely on the top". Jednakze z dwojga zlego jest to lepsze niz klepanie sie po pleckach z nieudacznikami, ktorzy wzajemnie zaspokajaja sie w chory sposob niepowodzeniami innych, podtrzymujac falszywa wizje swiata.


@user-agent-switcher: A ja wbiję kij w
  • Odpowiedz
@amstaf01: Krool to powazny zawodnik, o tym moge zareczyc osobiscie. To, co o nim pisza intenety to jakis wierutne bzdury... Koles jest przede wszystkim ekspertem od przywodztwa, z naciskiem na kwestie zdrowia psychicznego.
Nie musze mowic, ze to wlasnie w takich srodowiskach najczesciej wyplywa problem, o ktorym pisz OP. Stad odeslalem go do eksperta.
Nie dziwie sie, ze nie spodobalo Ci sie to, co zobaczyles. Ja o tym wiecej nie pisalem,
  • Odpowiedz
Nie dziwie sie, ze nie spodobalo Ci sie to, co zobaczyles. Ja o tym wiecej nie pisalem, bo OP po prostu ksiazke kupil i tema zamkniety.


@user-agent-switcher: To o czym mówię. Konwersja się dokonała, można szukać kolejnego klienta. A treść książki, kto by się tam przejmował jak już zapłacone...

Ja Panu Kroolowi w żadnym wypadku nie ujmuję, że jest mistrzem przywództwa i zarządzania sprzedażą, a to był tego najlepszy przykład.
  • Odpowiedz
heurystyka pychologiczna dotyczaca problemu o nazwie "crabs in a barrel syndrome".


@user-agent-switcher: O matko, zrobiłem tego research i tylko się bardziej utwierdziłem w przekonaniu, że to jakieś coachingowe bzdury. To co napisałeś brzmi mądrze. Again, jak ktoś tego sobie słucha z boku mysli - no ten koleś coś wie. I ma jakieś osiągnięcia. A tym czasem:
- Termin został "ukuty" w 2015 roku na konferencji organizacji o wzniosłym tytule: Academy of
  • Odpowiedz
@amstaf01: Doprawdy, mozna szukac rozwiazan, albo tonac w podejrzliwosci. Nie wiem jak z Toba (i po co) dalej dyskutowac... Temat dotyczy konkretnego problemu, dla ktorego zaoferowalem moim zdaniem sprawdzone rozwiazanie. Wg. mojej najlepszej wiedzy wiem o czym mowie.

Nie jestem w stanie Ci pomoc w temacie, co do ktorego nie potrafisz konkludwac, czy dane rozwiazanie jest zasadne czy nie. To skomplikowany i wazny problem. Dalem namiary na czlowkieka, ktory po Polsku
  • Odpowiedz
@amstaf01: PS: Szacunek zagubionych w zyciu Mirkow to ostatnie, co jest mi potrzebne! To jest naprawde proste - jesli moge komus pomoc w rozwiazaniu istotnego problemu i nie zajmuje to wiele czasu, to nalezy to zrobic.
Podchodze do tego bardzo powaznie i biore pelna odpowiedzialnosc za rady, ktorych udzielam.

Alternatywa w postaci chomikowania wiedzy i doswiadczenia zyciowego na jedynie swoje potrzeby jest wg. mojego swiatopogladu niemoralna.
  • Odpowiedz