Wpis z mikrobloga

Co #!$%@?ście za dzieciaka, co mogło się skończyć nawet śmiercią?

Ja kiedyś znalazłem ucięty kabel, włożyłem do gniazdka i dotknąłem łapą przewodu. Na szczęście mnie tylko lekko posmyrało i w sumie nic się nie stało XD Ale jak teraz o tym myślę to miałem farta i mogło się to skończyć zakończeniem żywota ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#dziecinstwo
qwerss - Co #!$%@?ście za dzieciaka, co mogło się skończyć nawet śmiercią? 

Ja kiedy...

źródło: comment_1659850331TOXL13bXwjMe1tPJeJgWPL.jpg

Pobierz
  • 488
  • Odpowiedz
@qwerss: Nie wiem czy to było #!$%@? ale wiele razy zjeżdżałrm rowerem na szlaku w lesie z góry jakieś 40km/h bez ochraniaczy i kasku. Droga typu kamienie, nierówności i obok zbocze o dużym nachyleniu. Dziś bym tak szybko nie jechał ze strachu że się wyp#rdole
  • Odpowiedz
@qwerss: nie całkiem za dzieciaka (w sensie nie byłem aż taki mały), ale wymieniałem kiedyś żarówkę typu "świeca" (taką podłużną), która wybuchła i, ponieważ nie było bańki, chwyciłem za słupek z drutem w środku żarówki. Chwilę wcześniej sam włączyłem przełącznik żeby sprawdzić czy faktycznie nie działa.

Od tego czasu zawsze wyłączam bezpieczniki, cokolwiek bym nie robił xD
  • Odpowiedz
  • 10
@I_am_the_liquor: A akcje na rowerku różne bez kasku tez miałem XD Biłem rekordy prędkości na krętej drodze w lesie gdzie była fajna górka i jechałem tam ponad 60 km/h ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 64
@qwerss: skoki z dachu stodoły na śnieg, bawienie się włączoną wtyczką od telewizora(popieściło), ślizganie się zimą za pksem trzymając się zderzaka, chodzenie po cienkim lodzie na stawie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@qwerss: Bardziej moja starsza siostra, ale jestem w roli głownej. Mamy działkę nad Narwią i każdy dorosły łowił ryby. Siostra 9 letnia przywiązała mi do stopy sznurek, sznurek do kijka i kazała robić za rybę, ona mnie wyciągnie. Wlazłem do wody, miałem 4 lata, porwał mnie nurt i po 10 metrach ojciec mnie uratował. Siostra była rozczarowana, nie tak to miało wyglądać ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
  • 31
@qwerss: zawody w zjeżdżaniu ze stromej gory z chlopakami z podstawowki. Takiego fikola w powietrzu zaliczyłem. Leciałem ja a rower za mna. To bylo straszne, jak teraz o tym pomyśle, to siedzi przede mna wizja kalectwa
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 305
@qwerss: Biegaliśmy po dachu 6 piętrowego bloku i podkładaliśmy sobie nogi. Zjechałem po piłkę która nam wpadła do głębokiej studni we wiaderku, na drugi dzień przy nabieraniu wody zerwała się lina. Skoki z huśtawki, gdzie spadłem na piach przez co poślizgnąłem się i uderzyłem potylicą o chodnik, gdyby upadł 10cm bliżej to uderzyłbym głową o kant chodnika. Sporo by się jeszcze tego znalazło ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@qwerss o panie. Mnie już dawno nie powinno być na tym świecie.

Po pierwsze łażenie wokół pracujących maszyn rolniczych. Przeczołgiwanie się pod wirującym kołem zamachowym to norma bo było szybciej niż obchodzenie wokół ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Włażenie gdzieś gdzie nie powinienem, np. na wysoką skarpę. W pewnym momencie nie można ani iść dalej ani zejść. Zostaje tylko puszczenie się i upadek ze złamaniem. Na szczęście po centymetrze
  • Odpowiedz
@qwerss: chodziłam po dachach, wchodziłam na szyby wind w wieżowcach.
Z prądem to lubiłam stykać dwa kable w lampce wojskowej starego i wtedy był trzask i wywalało korki.
Raz dotknęłam jednego z nich, były bez izolacji to poczułam jakby watę na ręce. Ogólnie bałam się wtedy prądu, burzy, wind xD i obcych bloków a lubiłam je zwiedzać
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 272
@qwerss: kiedyś mając lat kilka znalazłem wielką siekierę w garażu i chciałem nią rozłupać mały kawałek drewna. Niestety siekiera była dla mnie ciężka, jak się nią zamachnąłem nad głową to się odwróciła, wypadła z rąk i ostrzem przeleciała po głowie. Bylo sporo krwi i płaczu. Próbowałem odpalić niewypał na sylwestra i rakieta się odpaliła w rękach tym ogniem prosto w moja twarz i się głęboko (ze strachu) zainstalowałem tym gazem wynikłym
  • Odpowiedz