Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Od 6 lat mam problem ze zdaniem egzaminu praktycznego na prawo jazdy. Nie chodzi o brak umiejętności, tylko głowa nie "mnie nie puszcza", i uwalam egzamin już na samym łuku. Próbowałem wszystkiego, od autohipnozy po wizyty u psychologa. W domu uczę się, studiuję trasy miasta, ale i tak to nic nie daje. Jestem totalnie bezsilny, i nie wiem co zrobić by zdobyć ten kawałek plastiku. Czy ktoś się zmagał z podobnym problemem, lub ma jakieś rozwiązanie? Nie wiem już totalnie co robić.
#prawojazdy #prawko

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #628e2e695b7f91b6f6275124
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
  • 24
@AnonimoweMirkoWyznania: też miałem podobny problem, zdałem za 4 razem, dzień przed egzaminem rozchorowałem się i poszedłem z gorączką, cały stres zniknął bo uznałem że i tak nie zdam.
Może rozchoruj się przed egzaminem albo pójdź tam z myślą że i tak nie zdasz co sprawi że sie rozluźnisz
@AnonimoweMirkoWyznania: @Jaklam_:

dzień przed egzaminem rozchorowałem się i poszedłem z gorączką, cały stres zniknął bo uznałem że i tak nie zdam.


I to jest motyw, najlepszy. Nie myśleć o tym, na tyle o ile się da, iść na egzamin z przekonaniem że "a choy tam, najwyżej uwalę i podejdę następnym razem" To jest najlepsze podejście, wiadomo że to jest rzecz która stresuje, ale im bardziej o tym myślisz, i im