Wpis z mikrobloga

#!$%@?, Mirki, już mnie to #!$%@?! Czemu organizm człowieka jest tak #!$%@?, że żydzi wydzielania wszystkich fajnych ćpunskich substancji do mózgu, dopaminki, serotoninki, endogennych opioidów i podaje ich do mózgu jak na lekarstwo.

No, ale jak trzeba wydzielać #!$%@? hormony stresu, adrenalinkę, noradrenalinkę, kortyzol to już organizm ma chyba jakieś perpetuum mobile do tego i może hektolitry tego uwalniać całymi tygodniami, miesiącami, utrzymując człowieka w nerwicy, stanie ciągłego #!$%@?, stresu i bezproduktywnego pobudzenia.

#przemyslenia #przemysleniazdupy #nerwica #depresja #narkotykizawszespoko #biologia #medycyna #nauka #mozg
  • 32
@Ynfluencer: bo te "złe" hormony zapewniały kiedyś przetrwanie, za to od momentu jak zeszliśmy z drzew stresory się zmieniły, a mechanizmy pozostały. Do tego organizm przyzwyczaja się do dobrego i to szybciej przestaje robić wrażenie na wydzielanie dobrego ćpanka
@moll: No właśnie, przyzwyczaja się do dobrego i ryje receptory dopaminki, ale już do złego się nie przyzwyczaja.

Mnie od lat te same rzeczy i sytuacje stresują tak samo. Nic się nie uodporniłem.
@moll: Tak? A całe życie słuchałem, że ze strachem trzeba się mierzyć i unikanie tylko pogłębia lęk.

No i chodzę do tej samej roboty od lat i wszystko stresuje mnie tak samo. I nie unikam tych sytuacji, tylko wchodzę w nie, a lęk nie znika.

Mój kumpel mówi, że w takiej robocie uodpornił się na stres. U mnie to tak nie działa. Nie ma u mnie czegoś takiego jak uodpornienie się
@Ynfluencer: bo to gadanie głupot z tym uodparnianiem się na stres... Każdy ma wbudowaną tolerancję stresu, może trochę to dasz radę podrasować, ale to tyle.

Mnie mój tata "uodparniał" na stres. Dzięki niemu nabawiłam się masy kompleksów, nerwicy i musiałam przejść długa drogę od uważania się za śmiecia do wartościowego człowieka. A wszystko to w imię nabywania "dystansu do siebie i odporności na przytyki od innych"...
@moll: Też jakoś przez ostatnie lata doszedłem do wniosku, że chyba to całe legendarne "uodparnianie na stres" to stek bzdur, bo nie robiłem progresu.

Tzn przez lata zacząłem się mniej stresować, ale jest to postęp minimalny, prawie niezauważalny.
@Ki3mon: Nie, no przecież pisze, że u mnie to nie działa. Tyle lat i nic się nie zmieniło. To ile jeszcze musi minąć?

Jak się adaptuje to czemu są sytuacje, że ktoś w długotrwałym stresie zaczyna się jeszcze gorzej czuć, dostaje nerwicy.
@Ki3mon: @Ynfluencer:

Coś w tym chyba jest, bo jak miałam duże problemy zdrowotne i musiałam mocno ograniczyć stresy, to w pewnym momencie w nocy śniły mi się takie koszmary, że poziom stresu podnosiły Minna cały kolejny dzień do "właściwego" poziomu. Detoks trwał kilka tygodni, zanim wszystko się unormowało w dół
@Ynfluencer: to dlaczego tak bardzo odczuwa się to na "pozytywnych" hormonach

plastyczność występująca przy powstawaniu uzależnień – w wyniku pobudzenia w układzie nagrody (dopaminergicznym) dochodzi do utrwalenia zachowania, mechanizm ewolucyjny skłaniający człowieka do powielania zyskownych (dla organizmu) czynności. Jest to podłożem dla powstania nowych dróg neuronalnych – substancje powodujące uzależnienia są neuroprzekaźnikami (np. kofeina, nikotyna) ich pojawienie się powoduje wzmocnienie połączeń synaptycznych
@moll: @Ynfluencer: Kilka lat temu poszedłem na terapie behawioralno-poznawczą, ponieważ miałem problem ze stresem i bałem się, że zrujnuje mi on zdrowie.

Okazało się, że sam go mocno generuję tą obawą przed stresem, np. stresuję się jakoś sytuacją, później zaczynam stresować się stresem i zaczyna się błędne koło.

Pani terapeutka przedstawiła mi najnowsze badania z USA z których wynika, że szkodliwość stresu związana jest z tym jak to postrzegamy. Jeśli
@moll: @Ki3mon:

Z tego co ja wiem to przewlekły, długotrwały stres powoduje rozregulowanie osi HPA (podwórze-przysadka-nadnercza), chyba sam doświadczyłem czegoś takiego kiedy pracowałem w systemie zmianowym, po nockach miałem ranki, potem dostałem bezsenności takiej, że nie spałem po kilka nocy pod rząd i chlalem litry kawy po dwóch nieprzespanych dobach miałem pierwszy w życiu atak paniki (łącznie miałem chyba 2 w życiu). Po kilku latach zmieniłem te robotę i wszystko