Aktywne Wpisy
Mam odłożone 150k i ciągle rośnie. Nie wiem w co zainwestować. Przyszłościowo chcemy z różową się postawić (działka teścia ale najbardziej opłacalne będzie przepisanie jej dopiero po naszym ślubie ze względu na podatki) i najchętniej to bym zaczął działać już, teść budowlaniec, szwagier dekarz, więc koszt robocizny mi odpada (chyba że będę czekał długo i nie będzie miał siły już, żeby pomóc, o co też się boję) a nie chcę żeby ta
Co zrobić z odłożoną kasą?
- Liczyć że przepisze po ślubie i działać z budową 27.8% (126)
- Kupić 50/50 mieszkanie z ojcem i wynająć 46.6% (211)
- Inna opcja (napisz komentarz, proszę). 25.6% (116)
Dobry_Gospodarz +269
Jako, że pracuje w #delegacja to często ląduje na parę tygodni z facetami 30+ głównie przedział 40-50 pod jednym dachem i to co się tutaj dzieje to #pieklokobiet
Poziom nie ogarnięcia życiowego tych gości to dramat.
Jajecznica smażona na głębokim, rozgrzanym do granic możliwości oleju rzepakowym już mnie nie dziwi.
-Mariusz zobacz jak stół zostawiłeś (pełno okruszków i plam po zupce chińskiej). Weź zawsze wycieraj po sobie
- He bo u mnie
Poziom nie ogarnięcia życiowego tych gości to dramat.
Jajecznica smażona na głębokim, rozgrzanym do granic możliwości oleju rzepakowym już mnie nie dziwi.
-Mariusz zobacz jak stół zostawiłeś (pełno okruszków i plam po zupce chińskiej). Weź zawsze wycieraj po sobie
- He bo u mnie
Temat: Zarobki w IT - podwyżki, awanse
Prawie 12 lat w IT za mną, same większe firmy/korpo, najmniejsza jakieś 1500 pracowników. Rynek warszawski.
Pracowałem w polskim SH/Outsource, w zagranicznej telewizji, w dwóch polskich instytucjach finansowych(bank i ubezpieczalnia).
Powiedzcie mi, czy ja mam taki fart, czy tak wygląda rzeczywistość.
Serio lubię IT, poświęcam prywatny czas na rozkminianie technologii, zdaje czasem jakieś certy, w pracy nie mam problemu z podjęciem tematu z jakąś nową technologią do rozpoznania, mimo to o realną podwyżkę ciężko.
Za każdym razem realny odczuwalny wzrost zarobków występuje przy zmianie miejsca pracy na inne.
W każdej firmie idę do managera i mówię co jakiś czas: zrobiłem projekt XYZ, wziąłem na klatę dodatkowe X technologii/projektów, zdałem Y certów.
Mimo to przeważnie oprócz słów uznania słyszę, że jak by od managera to zależało to by mi odrazu dał podwyżkę... ale nie od niego to zależy, a góra kasy dać nie chce( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nic od niego nie zależy... to co on robi na tym stanowisku jak biedak nic nie może... i tak w każdej firmie. A to góra nie daje kasy, a to firma ma złą sytuacje finansową(chwile później prezentacja wyników za rok i kolejny rekord zysku pobity, chwalenie się jakim to giga potężnym korpo jesteśmy z super kulturą pracy xD) i tak cały czas...
Jak już się człowiek doprosi to wpada +800 PLN brutto, gdzie na rekrutacji w innej firmie można od ręki dostać +3k PLN brutto.
Serio bawi mnie to całe korpo gadanie o tym jaką to rodziną jesteśmy, masz problem? Przyjdź do managera! Pomoże! Chodź z Nami na piwko służbowe, zintegrujmy się!... a jak chcesz wynagrodzenie godne, bo widzisz że po 4 latach pracy w firmie stawki rynkowe Ci odjechały mocno, to bieda panie bieda, nic nie możemy, chcielibyśmy super jesteś, no ale się nie da ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No i kolejny ciekawa obserwacja... nie da się, nie ma kasy itp... do momentu jak rzucisz wypowiedzeniem.
Nagle dzieje się magia, pieniądze się znajdują i nagle da się wyrównać zarobki do stawek rynkowych xD
Serio lubię to co robię, lubię to dłubanie w technologii, lubię prace w dużych firmach... ale po tylu latach mam wnioski nastepujące:
- najlepiej zarabiają Ci przeciętni, nie wychylający się - oni tak naprawdę mają najlepszy stosunek włożonej pracy do zarobionych pieniędzy
- edukować i rozwijać się warto tylko na tyle, by dawać radę na kolejnych rekrutacjach
- awansuje się głownie przez zmianę pracy, można wbić na stanowisko senior z ulicy z 2 lata exp, obok będzie siedział mid pracujący w firmie 10 lat i będzie mógł o seniorze tylko marzyć
- osoba mocno angażująca się nawet jak ugra jakiś pieniądz dodatkowy jest to deal w stylu - +3% do zarobków za +30% więcej zadań i odpowiedzialności
- wychodzi na to że lojalność nie opłaca się w ogóle, zmieniałem prace do tej pory tak co 4 lata, wychodzi na to że powinienem co 2 lata
- zmiana częsta pracy daje dodatkowy plus: zachodzisz do nowego miejsca, jesteś nowy, zero odpowiedzialności przez pierwsze miesiące, odchodzisz po +/- 2 latach, jeszcze przed momentem kiedy zaczyna się najcięższy okres
- po +/- 3 latach w firmie liczba obowiązków rośnie lawinowo, wszyscy Cię już znają, jak jesteś miły i pomocny to już w ogóle, masa maili, telefonów, jesteś "senior" więc manager/dyrektor najpierw idzie do Ciebie pytać o dany temat. Tym czasem obok pojawia się przy biurku świeżo zatrudniony, +3k PLN względem Ciebie, zero odpowiedzialności i mini obowiązki "no bo się dopiero wdraża".
Też macie takie odczucia? Jakieś rady na przyszłość?
Ja tak trafiam, czy to tak serio wygląda? Czy może to wina tego, że głownie robię w firmach w polskim kapitałem...?( ͡° ͜ʖ ͡°)
#it
#pracait
#programista15k
#programowanie
#pracbaza
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62375e66aa6ba135ae4e00af
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
To co zostało mu powierzone. Jeśli nie dostał budżetu na podwyżki, a jedynie budżet projektowy, to naturalnym jest że nie może dać podwyżki. Prawdopodobnie może też robić inne rzeczy poza podwyżkami, więc skąd idea że nic nie może?
@AnonimoweMirkoWyznania: managerzy są szkoleni w tego typu "wygaszaniu" oczekiwań pracowników. nawet nie żartuję
@AnonimoweMirkoWyznania: dlatego firmy nienawidzą ludzi często zmieniających pracę, wiedzą że prawdopodobnie nie będzie dało się ich wyzyskiwać
Ten wątek pojawia się na reddicie w subredditach IT bardzo często, dokładnie to samo co tutaj napisałeś, to jest trend globalny i ma nawet swoją nazwę - The Great Resignation https://en.wikipedia.org/wiki/Great_Resignation zresztą nie dotyczy tylko IT, ale IT ma najłatwiej żeby temu zaradzić i jako tako dobrze żyć.
W skrócie to chodzi o to, żeby #!$%@?ć lojalność, zwłaszcza dla korporacji, bo takowa nie ma sensu, dopóki zarządy i menadżerowie nie
Zgadzam się w 100%.
Ja zmieniałem pracę średnio co 2,5 roku i polecam każdemu.
Firmy robią ostro w wuja, za granicą to samo, a to nie będzie podwyżki bo staż za krótki (dołączyłem np. w lipcu, a runda podwyżek w maju, więc niby mi się nie nalezy). Raz pomimo zrobienia celów rocznych nie dostałem - "bo covid", chociaż roboty na 120% zakontowane. Szukanie wymówki za każdym j*****m razem..
Trzeba sobie
jeżeli wrzucili ci matoła bez konsultacji i teraz macie robić razem to co robiłeś do tej pory sam
to jest początek końca, możesz iść po 50% podwyżkę na czas szkolenia i w międzyczasie szukać nowej
nie ma nic gorszego niż uczenie jakiegoś randoma co nie ma
Nie ma czegos takiego jak pomoc HR, menadzer jest od polityki i podsluchow, nie ma lojalnosci ani rodziny. Podwyzki dostaje sie przy zmianie pracy, na poczatku musisz ustawic limit ze malo robisz i sie nie wychylasz. W takim momencie nikt nie bedzie mial do Ciebie zadnych obowiazkow a