Aktywne Wpisy
dziadeq +496
Miesiąc temu: kobieta była gwałcona, dlaczego ludzie nie interweniują!?
Ludzie interweniują:
#bekazlewactwa #afera
Ludzie interweniują:
#bekazlewactwa #afera
StachZielonka +349
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
Jaka jest różnica pomiędzy stawianiem granicy a szantażem?
Deal breakerem w moim związku jest zerwanie z nałogiem przez mojego partnera. Nie chcę się z nim rozstawać, ale jego nałóg mi przeszkadza do tego stopnia, że zaczynam rozważać zakończenie tej relacji.
Jak mam wyrazić to, że jeżeli nie skończy z nałogiem, to ja odejdę? W jaki sposób postawić granicę, aby nie zabrzmiało to jak szantaż emocjonalny?
#psychologia #zwiazki #rozowepaski #rozstanie #uzaleznienia
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61ba4fb91b0105000b2a13e6
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Przekaż darowiznę
Komentarz usunięty przez autora
CO innego jak bedziesz krzyczec
" jak nie zostawisz tego, to ja zostawie Ceibie!!!!!!!111111"
A co innego
"sluchaj niebieski, bardzo Ciebie kocham, ale Twoj nalog odbija sie na mnie. Mimo, ze Ciebie kocham to nie wiem ile wytrzymam jeszcze. Rzuc ten nalog, bo inaczej nie jestem pewna co do naszej przyszlosci"
Mysle, ze rozumiesz o co chozi.
To on musi chciec (tak sam z siebie) przestac pic/brac/grac i to ON musi zaczac cos z tym robic. Twoje prosby, szantaze..... wuja dadza.... tak jak juz dawaly w przeszlosci. Jaki to nalog?
Powiedz mu to wprost! Bez zbędnego pier*** albo w prawo albo w lewo i cześć jak czapka. Osoba z nałogiem nie zerwie z nałogiem dopóki nie straci wszystkiego lub prawie wszystkiego. Taka #!$%@? choroba niestety (╯°□°)╯︵ ┻━┻
stawianie granicy wygląda tak: #!$%@?ę, nie robię!
szantaż wygląda tak: #!$%@?ę, póki ty nie zrobisz!
nie da się na kimś wymusić zmiany. Możesz kogoś zaakceptować takim, jakim jest, albo nie zaakceptować. To co zrobi druga osoba, to jej wybór.
myślę że do odejścia masz pełne prawo i kontekst szantażu jest tu tylko kwestią interpretacji. Różnica jest tu dosyć subtelna, bo opiera się na intencji. Szantaż byłby wtedy, jeśli byś odejściem
Zaakceptował: LeVentLeCri
Stwierdzenie
@Makak87: Tak chyba nie do końca. Można mu dość skutecznie uświadomić, że jest źle.
@evolved: Mocno spłycone. Można dyskutować, czy można wymusić zmianę, czy nie, ale na pewno możesz kogoś przekonać do zmian.
@AnonimoweMirkoWyznania: powiedzenie mu, że uważasz, że ma problem i rozważasz zakończenie związku z tego powodu, to moim zdaniem normalna komunikacja. Płacze, histeria czy tam inne
@AnonimoweMirkoWyznania: wygląd
Pierwsze primo: z nałogu powinno się rezygnować dla siebie, nie dla kogoś. Zmiany robione dla kogoś będą mniej trwałe i efektem może być nawet chęć buntu (ale może nie będę tutaj wchodził w schematy, bo to już trochę za głęboko).
Drugie primo: skoro OP rozważa zakończenie relacji, to znaczy że jakieś prośby już były (i ta druga osoba nie ma żadnego obowiązku żeby je spełniać, tak
@evolved: Spłycone, bo napisałeś jakby to osoba w nałogu sama z siebie miała do wszystkiego dojść i potem sobie samemu z tym radzić. Druga osoba może mieć bardzo duży wpływ na przebieg tych procesów.
@evolved: Jeśli nie wiedziała
to jest twoja interpretacja, nigdzie tak nie napisałem. Nie piszę o potrzebie dialogu, wzajemnego zrozumienia i wsparcia, bo uważam to za oczywiste kiedy wszyscy o tym piszą, ja skupiłem się na tym czy i kiedy mamy do czynienia z szantażem + gdzie są zdrowe granice wpływu na drugą osobę i jakie są możliwe konsekwencje nacisków. Pisząc
@evolved: Przecież napisała, że chodzi o jej partnera, więc już jest zaangażowana. Kto inny jak nie partner powinien podjąć się próbę pomocy takiej osobie?
@evolved:Z miejsca nie, ale na podstawie tak
Osoba wykwalifikowana do takiej pomocy. W tym momencie piszesz herezję zrzucając to na partnera i autentycznie polecasz komuś mękę i z dużym prawdopodobieństwem rozczarowanie + mnóstwo zmarnowanych sił i czasu. Wiesz co to jest nałóg? Obojętnie czy chodzi o fajki, alkohol, czy dragi, ludzie się z tego leczą długimi latami i albo im się