Wpis z mikrobloga

@janusz_z_czarnolasu: Coś nie jestem przekonany do tego, że ta produkcja wagonów z ogrzewaniem elektrycznym się ślimaczyła, tylko po prostu PKP nie chciały się od razu rzucać na ogrzewanie elektryczne. Do ruchu lokalnego (gdzie większość linii była niezelektryfikowana) PKP kupiły dość sporo wagonów z ogrzewaniem parowym (Bipy i 120A), a spora część lokomotyw spalinowych produkowanych w latach 70. od początku miała ogrzewanie parowe (SP45 i SP42).

Inna sprawa, że jak nastał kryzys