To danie, które jedni kochają, a inni nienawidzą. Do której grupy Wy się zaliczacie? Jeśli jeszcze nie próbowaliście to zachęcam bo to jedno z najważniejszych węgierskich dań !
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu! MG78
_____________________________________
#kuchniamg78 - mój tag do obserwowania lub czarnolistowania
Wołam 9k osób, które wyraziło chęć bycia wołanym. Jeśli chcesz być dołączony do listy zaplusuj odpowiedni komentarz poniżej. Jeśli Cię zawołałem, a nie chcesz być wołany zaplusuj inny komentarz.
@lukaschels: Pamiętam jak pierwszy raz byłem na Węgrzech i na ognisko Węgrzy mówią, że będzie "becon" to myślałem, że boczek. A tu takie kostki słoniny wielkie i cyk do chleba :D
@MG78: Robiłam kilka dni temu z Twojego przepisu. :) Mimo wszystko, nie smakują tak jak w foodtrucku, ciekawe z czego to wynika, czy ze sprzętu czy ze składników. A może to kwestia umiejętności i obycia ze świeżymi drożdżami, których nie cierpię...
Pewnie popełniam błąd przy rozrabianiu drożdży, bo nie sądzę, że to normalne, że po wyrośnięciu (mówię cały czas o wyrastaniu ciasta drożdżowego w temperaturze pokojowej, nie o pieczeniu), po dotknięciu ciasto się gwałtownie zmniejsza.
@Jcdx: To jak kanał zasubowany to mam nadzieję, że nic nowego nie przeoczysz. Jeszcze tutaj przez jakiś czas będę wołał i przypominał o subowaniu więc wszyscy zainteresowani zobaczą to, taką mam nadzieję :)
To danie, które jedni kochają, a inni nienawidzą. Do której grupy Wy się zaliczacie? Jeśli jeszcze nie próbowaliście to zachęcam bo to jedno z najważniejszych węgierskich dań !
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu!
MG78
_____________________________________
#kuchniamg78 - mój tag do obserwowania lub czarnolistowania
Wołam 9k osób, które wyraziło chęć bycia wołanym. Jeśli chcesz być dołączony do listy zaplusuj odpowiedni komentarz poniżej.
Jeśli Cię zawołałem, a nie chcesz być wołany zaplusuj inny komentarz.
Jadłeś kiedyś langosza?
Mimo wszystko, nie smakują tak jak w foodtrucku, ciekawe z czego to wynika, czy ze sprzętu czy ze składników. A może to kwestia umiejętności i obycia ze świeżymi drożdżami, których nie cierpię...
Pierwsze langosze jadłem na food truckach i to była miłość od pierwszego kęsa.
Pewnie popełniam błąd przy rozrabianiu drożdży, bo nie sądzę, że to normalne, że po wyrośnięciu (mówię cały czas o wyrastaniu ciasta drożdżowego w temperaturze pokojowej, nie o pieczeniu), po dotknięciu ciasto się gwałtownie zmniejsza.
Tak, wiem, wypok to też syf ale jednak tu mniej crapu jakoś mam.